Wpis z mikrobloga

Złego słowa nie powiem u Ukraińcach...
Wynajmuję mieszkanie firmie, która dotąd zatrudniała Ukraińców. Kiedy wybuchła wojna, wszyscy z wyjątkiem jednego wyjechali walczyć. Tęsknię za nimi. Największym z nimi problemem były cotygodniowe popijawy i jakieś bójki, czasem poszła jakaś szyba.
Odkąd wyjechali, firma w ich miejsce sprowadziła jakichś śniadych, jurnych młodzików z gór Kaukazu. Nie myją się, nie sprzątają, w mieszkaniu zaległy się jakieś robaki. Szczać chodzą na ulicę i leją pod drzewem a srają chyba tylko na Orlenie w chwilę po tym, jak zatankują te swoje fabie. W kiblu zaś robią pranie. Naprawdę, #!$%@?, widziałem wiele, ale żeby wkładać ciuchy do klopa, zasypywać je proszkiem i spuszczać wodę dopóki się nie wypiorą, tego jeszcze nie.
#!$%@? jakieś ciuchy popłynęły tam, gdzie zwykle płynie gówno i zatkały pion. Od wczoraj nie mam wody, bo kiedy się leje, to ulewa się przez ten nieszczęsny kibel i zalewa dwa piętra niżej. Siedzę właśnie i popijając kawę nasł#!$%@?ę, jak pogotowie techniczne kuje dziurę w ścianie, żeby dostać się do rury i wyciągnąć to, co te brudasy tam wrzuciły...

#gorzkiezale #wynajem #lokatorzy #kaukaz #gownianasprawa i trochę #uber bo na tym akurat te czyścioszki pracują...
  • 1