Wpis z mikrobloga

No i przyszła kolej na moją relację z #mirkowyzwanie Tym razem obiecałem sobie, że nie będę podmieniał zestawów i zrealizuje zadanie, które będzie dla mnie najtrudniejsze. Wylosowałem taki zestaw.

1. Spróbuj samodzielnie zrobić makramę.
2. Znajdź i zwiedź ciekawe opuszczone miejsce w swojej okolicy (urbex).
3. Przygotuj nalewkę owocową.

Oczywiście z moim wrodzonym brakiem umiejętności manualnych wybór padł na stworzenie makramy. Nigdy nie byłem dobry w robótkach ręcznych, niezależnie w jakim stylu. Za młodu ojciec starał się mnie nauczyć modelarstwa i przez moje beztalencie prawie skończyło się wydziedziczeniem z rodziny ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Przed przystąpieniem do prac zabrałem się za poszukiwanie pomysłów. Obejrzałem kilka filmów z tworzenia prostych wzorów, ale jakoś do mnie nie przemawiały. Wreszcie trafiłem na film znajdujący się pod tym linkiem https://www.youtube.com/watch?v=GK0a4C0p624 i już wiedziałem, że będę chciał zrobić jakąś grafikę.

Po wybraniu odpowiedniej grafiki nadszedł czas na jej zaprojektowanie. Mistrzem #pixelart nie jestem, ale że jestem w posiadaniu programu CAD to ten etap odhaczyłem wręcz błyskawicznie. Następnie kilka dni oczekiwania na materiału i można się było brać do roboty.

Początki były trudne. Samo przygotowanie stanowiska roboczego chwilkę mi zajęło, gdyż tematu w ogóle nie przemyślałem. I tak nie jestem z niego do końca zadowolony, bo przez garbienie się dorobiłem się bólu pleców i musiał wjechać Voltaren do pomocy.

Samo zaplatanie bardzo proste, gdyż wybrany wzór nie był zbyt trudny. Nie wyszły mi jednak takie dobre węzełki, pewnie kwestia wprawy, no może z wyjątkiem niebieskiego. Od początku miałem problem z tym kolorem, ale nie wiedziałem o co chodzi. Prawdopodobnie za bardzo rozplątałem nitkę już przed jej zawiązaniem o krzesło. Cały czas mi się rozkręcała, przez co cała grafika straciła swój urok. Dopiero później zorientowałem się, że mogę wszystkiemu zapobiec odkręcając włóczkę.
Najtrudniejszy okazał się ścieg na samym dole ze sznurka jutowego. Jest on za szorstki i zbyt mało spleciony, żeby wyszły mi ładne supełki jak na grafice. Nie byłem wstanie zbliżyć się nawet do wykonania z filmiku i niestety cała praca miała dosyć słabe zwieńczenie.

Podsumowując, myślę że wyszło mi lepiej niż zakładałem. Nie wiem czy za sprawą tego, że faktycznie stosowałem tylko jeden węzeł, czy jednak może rozwinąłem się manualnie przez ostatnie lata. Grafika jest na tyle wyraźna, że jest rozpoznawalna. Całość prac zajęła mi około 7 godzin (Od projektu do efektu). Czy będę się w to bawił dalej - raczej nie bardzo. Samo zaplatanie w miarę mnie uspokajało, jednak nie jest to coś co mnie pociąga. Ale cieszę się, że spróbowałem czegoś nowego i podjąłem wyzwanie.

CityHunter - No i przyszła kolej na moją relację z #mirkowyzwanie Tym razem obiecałem...

źródło: comment_1659454511RmtuwRlwSsAJYN4g1HksIq.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@CityHunter z tych sznurków możesz zrobić sobie brelok do kluczy albo listki. Albo podkładkę pod kubek.
Ew. taki obrazek jako handmade do wykopaki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz