Wpis z mikrobloga

@Ramzi96M Jeddah okazało się byc nawet dosyc spoko, ale Miami czy Francja to odpady. Austin w sumie też, może na moto jest spoko, ale nie do f1, szczególnie ten pierwszy sektor.

@Stitch ostatnio już nie aż tak, ale co prawda to prawda. Plus częściej gleby zaliczają kierowcy motogp niż f1, co dodatkowo sprawia więcej emocji, tęsknię za czasami awarii i częstych wypadków. Za mało emocji...