Wpis z mikrobloga

Jest pewien paradoks żywności.
Mianowicie im więcej żywności produkujemy na skali, czyli wyższe plony z hektara, częstsze plony i tego podobne przymioty
to zmniejsza się ilość mikro i makroskładników tego, wykazane jest że w porównaniu z żywnością produkowaną 50 lat temu nasza żywność jest gorsza jakościowo. Jest jeszcze żywność lepsza jakościowa która kosztuje tyle że przeciętnie zarabiających nie będzie na nią stać codziennie.

I o co tu chodzi w paradoksie, otóż chęć zmiany tego stanu rzeczy to naturalnie zwiększenie ekologiczności produkcji a to wiąże się z mniejszymi plonami więc żywności zacznie brakować ale załóżmy że zmniejsza się liczba ludności i teraz każdy może jeść ekologiczną żywność i tu leży pewien błąd bo jeśli zmniejsza się liczba ludzi to zmniejsza się liczba także wytwarzających żywność ludzi inaczej zwany rolnikami/hodowcami/plantatorami i różne inne tytulatury.
Ze zmniejszeniem się liczby wytwórców żywności zmniejsza się jej ilość w obiegu.

Żeby temu zapobiec trzeba utrzymać liczbę ludzi produkujących i zmniejszyć liczbę konsumujących a to wiąże się ze wzrostem udziału pkb rolnictwa a także zwiększeniem mieszkańców wsi, odwrócenie obecnego trendu jest niemal niemożliwe w krótkim okresie czasu bo wyobrażacie sobie nagle że nawet drobny rolnik zacznie żyć lepiej niż programista a ze względu na zmniejszoną konsumpcję i udział sektora usług programiści zaczęliby zarabiać jak pracownicy fabryk?
To jest do zrobienia ale raczej w ciągu 2-3 pokoleń minimum.

Ale to ciągnie za sobą jedną bardzo ważną przywarę a mianowicie zaciąga nas z powrotem do feudalizmu. Dzięki temu że pkb rolnictwa ogranicza się do minimum i ludzie szukają prac intelektualnych i fizycznych ale w miastach rozwija się technologia i bogactwo w tempie wcześniej nieznanym. Odwrócenie trendu zepchnie nas w objęcia powrotu klas arystokracji powolnego rozwoju technologii i jeszcze powolniejszego jej rozpowszechniania się, zmieniłyby się priorytety wydatków państw i proporcjonalność strumieni zysków u władzy.

Przemyślenie to mam po przeczytaniu tych artykułów o tym w jakim kierunku zmierzają rozwinięte państwa, w jaki sposób mogła się odbyć rewolucja a raczej kontrrewolucja rolnictwa na sri lance a także przemyślenia związane z tym że skoro liczba ludności jest uzależniona mocno od technologii to uzależnia nas to pokoleniowo coraz bardziej i może być dla naszych potomków to bardzo trudne żeby z jakiegoś powodu odwrócić trend jeśli zaszłaby taka potrzeba.

#przemyslenia
  • 1