Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 996
Ech, życie jest okrutne, jesteśmy tak ulotni jako ludzie. Mama leży w szpitalu, od półtora roku walczy z rakiem jelita. Tydzień temu przyjęli ją w trybie nadzwyczajnym na oddział, układ pokarmowy stanął, matka w ogromnym bólu. Próbowali to udrożnić, płukać, zdjęcia niewiele pokazywały, nie stwierdzili jednoznacznie niedrożności... Dzisiaj ją otworzyli i zamknęli chociaż od początku się wzbraniali przed skalpelem, cała jama brzuszna w naciekach, nic nie mogą zrobić, ani stomii ani udrożnienia. Teraz biedna śpi po zabiegu, za dwie godziny mamy tam jechać. Zostało nam pewnie jeszcze parę chwil razem ale to tyle. Straszne uczucie chociaż wiem że niektórzy nie mieli szansy się pożegnać. Ale jak to tak się żegnać, już na zawsze (,) jak załatwić wszystkie sprawy, papiery, jak tak po prostu pozwolić odejść ukochanej osobie... Jak jej powiedzieć że to już koniec, walka przegrana.

Korzystajcie z czasu który macie. Okazujcie rodzicom miłość, jeśli ich kochacie, nawet jeśli wydaje się wam to dziwne, nienaturalne. Bądźcie silni kiedy oni nie mogą.

Musiałem się wypisać, potem będę musiał dać znać przyjaciołom i będzie ciężko. Niestety już to przerabiałem. Trzymajcie się.

#zalesie #rak
  • 76
@marsmarchmars: Na WZWC używaliśmy https://leki.sklep.pl/index.php/online-store/wzw/lepidaswir-i-sofosbuwir/ledikast-ledipasvir-90mg-and-sofosbuvir-400mg-121-122-123-124-detail i zadziałało. Indie mają w dupie prawa patentowe na leki i trzepią generyki. A jak się komuś nie podoba to może #!$%@?ć. Wszystkie zachodnie firmy podpisują szybko umowy na licencjonowane generyki żeby chociaż trochę uszczyknąć z rynku 1.3mld ludzi z zastrzeżeniem że Indie nie mogą tych leków sprzedawać do krajów rozwiniętych. Tam sami trzebią kasę za leki 5 razy drożej.
@Odczuwam_Dysonans: ehh trzymaj się ciepło. Przerabiałam to i serio współczuję. Mama walczyła latami z rakiem jajnika i ostatnie dwa miesiące to był ciągły ból wszystkiego i wizyty w szpitalu. Tydzień przed śmiercią była już na oddziale gdzie pomagali jej jakoś stanąć na nogi, ale nawet lekarz mówił że jej stan jest już nie do wyleczenia. Z rana miała wychodzić i kiedy przyjechałam do szpitala ją odebrać to pielęgniarki kazały iść do
Cholera, nie myślałem że tyle osób przeczyta i zaplusuje o.O dziękuję wszystkim za takie wsparcie! I zarazem współczuję tym, którzy dzielą się tutaj swoimi przykrymi doświadczeniami, oby Wam się wiodło.
Łezka w oku mi się kręci jak na to patrzę. Właśnie dlatego, mimo wszystko, dobrze tutaj być :). Miałem dwa życiowe załamania odkąd tutaj siedzę, i mirko wtedy bardzo mi pomogło, poznałem serdecznych, fajnych ludzi, no i będąc tak załamanym, zestresowanym że
Dziękuję za te wszystkie plusy, to niesamowite o.O ale też przepraszam jeśli przez ten wpis w gorących u kogoś odżyły bolesne wspomnienia, nie każdy pewnie na to liczy przeglądając mirko, nie taki był mój zamiar. Ale dziękuję za uwagę.
@protokol_zniszczen: dla mnie teraz najgorsze są takie nawet przypadkowe drobiazgi związane z mamą i ktore potrafią wywołać nagle dojmujący smutek i tęsknotę. Ostatnio w kuchni mojej mamy szukałem na szybko czegoś do pisania bo musiałem coś zanotować. Otworzyłem taką typową ławę, którą czesto mozna spotkać w kuchniach. Była w niej gruba krzyżówka typu 1000 w 1. Przypomniałem sobie, że kupiłem ją mamie bo mnie poprosiła o to kilka dni przed jej
@odislaw: to smutne co piszesz, no ale tak już działamy. My z siostrą już się umówiliśmy że kiedy to niestety nadejdzie, to pierwsze co robimy przemeblowanie u rodziców w sypialni. Nie chcę żeby tata co noc kładł się do łóżka w którym jego ukochana męczyła się pod koniec swojego życia, żeby nawet oglądanie telewizji mogło mu ją przypominać :(
Co do wykopu to uważam podobnie. Zawsze głupi ryczą najgłośniej, a ci
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@Odczuwam_Dysonans: przeżyłem to samo prawie. Niedługo bedzie rok jak już mojej mamy nie ma z nami. Niby trzeba żyć dalej. Ale co kilka dni łapie mnie myśl typu "jak to, to już mamy nie ma? Już do niej nie zadzwonie w piątek wieczór żeby powiedzieć jej że wróciłem, że gdzie byłem w delegacji? " Nie jest to fajne. W naszym przypadku potoczyło się szybko nie minał miesiąc od pojechania na SOR
@Odczuwam_Dysonans kazdy ma inaczej i szanuje tez sanktuaria, ale uwazam ze to bardzo dobry pomysl. Ja z siostra tez tego samego dnia uporzadkowalysmy pokoj, gdzie to sie stalo. Po prostu,bez slow i gadania o tym obie czulysmy, ze tak bedzie lepiej. Dlatego tak podkreslalam, zebys robil co czujesz bo to jest najwazniejsze. nie to,co ludzie powiedza.

Szacun za odpisanie pewnie kazdemu, nie obwiniaj sie o wywolanie wspomnien. Nic nam nie bedzie :)
Powiem jednak, choć przez łzy, że i tak mama wydarła śmierci półtora roku. Jej kuzyn parę lat temu, gdy jeszcze szpitale nie dysponowały tak nowoczesną chemią, od podobnego stanu przetrwał jedynie kilka miesięcy :<


@Odczuwam_Dysonans: Wybacz że poruszam ten temat, ale czy problemy z nowotworami jelita to w waszej rodzinie częstszy problem? Jeśli tak to kwalifikujecie się do kolonoskopii po 40 roku życia.
@Odczuwam_Dysonans: Tak to niestety u na S wyglada. Miałem ostatnio podobna sytuacje z teściowa. Walcz o to żeby nie cierpiała. W takiej sytuacji nie ma ze coś zaszkodzi. Jest morfina i inne środki co uśmierzają cierpienie tylko trzeba o to się niestety kłócić. W dzisiejszych czasach nie powinno nic boleć. To jest masakra ze panuje u nas jakieś przekonanie ze umierać trzeba w bólu i cierpieniu. Tak nie musi być
@Odczuwam_Dysonans: Trzymaj się Miras - śmierć bliskich, czy ta niejako zapowiedziana, nadchodząca powoli, czy ta nagła, uderzająca bez zapowiedzi, nigdy nie jest dobra i właściwa. To chyba jedne z gorszych doświadczeń jakie musi dźwignąć każdy z nas. Wykorzystuj czas który Ci pozostał, staraj się do tego przygotować i oswajać się z tą wyjątkowo ciężką myślą i cóż jeszcze... bądź dzielny! Tylko tyle mogę ( ͡° ʖ̯ ͡°)