Aktywne Wpisy
OCIEBATON +311
masternodeBTC +287
Wskaż przedmiot/usługę/czynność, która w ostatnim czasie poprawiła na jakiejkolwiek płaszczyźnie w Twoim życiu komfort/bezpieczeństwo/zdrowie/prywatność itp.
Zanim przejdę do konkretów to parę słów dla nowych czytelników. Od ponad 3 lat rozmawiamy w tych wpisach o wszelkich usprawniaczach życia. W skrócie: każdy poleca rzeczy które wprowadził do swojego życia z tytułowego pytania i może je polecić, a w komentarzach nawiązujemy dyskusje z których rodzą się kolejne pomysły. Każdy plusuje rozwiązania z których również korzysta,
Zanim przejdę do konkretów to parę słów dla nowych czytelników. Od ponad 3 lat rozmawiamy w tych wpisach o wszelkich usprawniaczach życia. W skrócie: każdy poleca rzeczy które wprowadził do swojego życia z tytułowego pytania i może je polecić, a w komentarzach nawiązujemy dyskusje z których rodzą się kolejne pomysły. Każdy plusuje rozwiązania z których również korzysta,
I to był jedyny raz w ciągu 3 lat z tą klasą kiedy mogłam stwierdzić, że nauczycielka widzi co się dzieje i pośrednio stanęła w mojej obronie. Zapytała mnie czy chcę brać udział w tym czytaniu, ja odpowiedziałam że wolałabym nie, a ona tylko kiwnęła głową i kazała czytać komuś innemu. Śmiechy ucichły a ja mogłam na chwilę odetchnąć.
Czasami mi się przypominają takie pojedyncze sytuacje i do dziś się zastanawiam jak to możliwe, że przez 3 lata, wśród tylu pedagogów nikt nigdy nie zareagował na to co się dzieje. Musieli widzieć, nawet już nie samo dręczenie, ale nawet to, że więcej mnie w szkole nie było niż byłam.
To była duża szkoła, tylko w moim roczniki klasy sięgały do litery S. A ja byłam na drugim miejscu w całej szkole pod względem nieobecności. Wyprzedzał mnie tylko chłopak, którego wagarowanie było akurat najmniejszym problemem. Taki klasyczny łobuz, który wiadomo było jak w życiu skończy.
A po nim byłam ja. Cicha, zahukana, wycofana, zawsze grzeczna. Nie zadawałam się z żadnym złym towarzystwem, właściwie to z nikim się nie zadawałam. Nie sprawiałam żadnych problemów. Po prostu często nie przychodziłam do szkoły. W takim stopniu, że w każdym semestrze mogłabym być nieklasyfikowana.
A jednak przez 3 lata nikt nigdy nie zapytał mnie dlaczego. Wydaje mi się to niewiarygodne. Nikt nigdy nie zapytał dlaczego nie byłam w szkole albo dlaczego tak dużo opuszczam. Pewnie dobrze wiedzieli o gnębieniu mnie, być może też o problemach w „domu”. No i gdyby zapytali pewnie musieliby jakoś zareagować, przynajmniej pozornie pomóc.
Łatwiej im było udawać, że nic się nie dzieje i przepychać z klasy do klasy, mimo tak wielu nieobecności i braku większości ocen. Do dzisiaj nie wiem jak, może dopisywali mi oceny pod koniec semestru i usprawiedliwiali nieobecności, żeby tylko w papierach się zgadzało.
Mimo wszystko moje życie teraz jest dobre, czuję się na wielu polach spełniona i nawet często szczęśliwa. Ale do dziś zdarza mi się zastanawiać, jak inaczej to wszystko wtedy mogłoby wyglądać gdyby chociaż jeden nauczyciel chociaż jeden raz zapytał dlaczego.
#gownowpis #edukacja #szkola #dzieci