Wpis z mikrobloga

Ehh co ja mam z menelami. Czy jest jakieś prawo, które kazałoby mi się przedstawić dzwoniąc na policję, bo inaczej nie będzie interwencji? Mam #!$%@? dość meneli.

Już tłumaczę: menele piją pod blokiem, drą ryja, zaczepiają ludzi o kasę na browar, sikają na elewację sklepu. Dzwonię na policję, bo strach z bloku wyjść. Podjeżdża po 30 minutach policja, ewidentnie zaznajomiona z menelami, mówi do nich „chłopaki, dostaniecie mandat 100zł to po 20 na głowę wyjdzie, idźcie może gdzieś dalej pić” i jadą w swoją stronę.

Menele sobie dalej siedzą, #!$%@? butelkę o chodnik, słyszę z balkonu jak zaczepiają ludzi, nawet widziałem z balkonu jak podjechał dostawca do spozywczaka to ukradli mu jakiś pasztet z palety XD Dzwonię jeszcze raz na policję i co… policjant na słuchawce mówi, że drugi raz w ciągu dnia do „tego samego zgłoszenia” nie przyjadą, chyba że zejdę do tych meneli jak przyjadą i będę świadkiem xd To jest w ogóle legalne odmówić zgłoszenia i podać taki powód? Co to w ogóle ma znaczyć - mam się pokazać menelom „tak, to ja na was dzwonię”? Chyba kogoś jebło, mam życie narażać xd

#policja #prawo #zalesie
  • 8
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@BonerBogdan:

a co więcej może policja im zrobić? klapsa im dać? palcem pogrozić? winni są tylko ludzie, którzy dają im pieniądze i to tam kieruj swoje żale


Podczas lockdownu policja bezpodstawnie i bezprawnie blokowała FIZYCZNIE prowadzenie działalności gospodarczej legalnie otwartym firmom. Były setki tego typu interwencji, bez podstawy prawnej, bez niczego. Wtedy się dało gnoić ludzi, którzy legalnie prowadzą biznesy, ale pogonić kilku żuli to już się nie da?
Policyjne patusy