Wpis z mikrobloga

@AbaddonLincoln: to był mój pierwszy Tour śledzony od deski do deski i strasznie się w niego wkręciłem. Jest mnóstwo smaczków które zostaną mi w pamięci, od etapu na kocich łbach we Flandrii, mocarnym Pogacarze na początku gór, jego kryzysie na Col du Granon, szaleńczym zjeździe Pidcocka na Alpe d'Huez, mocarnym Woucie, Simonie Geschke co niby bardzo chciał koszulkę w grochy, ale zrobiło mu się smutno na koniec, McNultym ciągnącym swojego lidera