Aktywne Wpisy
gymw8nhnzd +24
Nie mam juz pojęcia co robić...
W 2021 zmieniłem firmę w IT i przeszedłem tam na B2B, dostałem 17k netto + VAT, praktycznie niewiele mniej wychodziło na rękę bo ryczałt i mały ZUS, wziąłem wtedy na kredyt mieszkanie w którym mieszkam aktualnie i drugie na wynajem (łącznie 1,3 mln pln kredytu), raty nie przekraczały polowy moich zarobków wiec był całkiem spokojny zapas.
Jak stopy urosły do poziomu 7% to kredyty znacznie zaczęły
W 2021 zmieniłem firmę w IT i przeszedłem tam na B2B, dostałem 17k netto + VAT, praktycznie niewiele mniej wychodziło na rękę bo ryczałt i mały ZUS, wziąłem wtedy na kredyt mieszkanie w którym mieszkam aktualnie i drugie na wynajem (łącznie 1,3 mln pln kredytu), raty nie przekraczały polowy moich zarobków wiec był całkiem spokojny zapas.
Jak stopy urosły do poziomu 7% to kredyty znacznie zaczęły
Yetoslav +118
Cena kawy w kawiarnii.
Dlaczego kawa w kawiarni w Polsce jest droga? Jednym z argumentów przytaczanych przez obrońców gastro jest "koszt transportu surowca".
Tymczasem kawarnia na Svalbardzie (koło podbiegunowe, Norwegia). Cappucino 42 NOK - 15 ziko
A ile kosztuje cappucino w "modnej" kawiarni w Krakowie? 20 ziko. (menu w komentarzu)
#gastronomia #januszebiznesu #patogastro
Dlaczego kawa w kawiarni w Polsce jest droga? Jednym z argumentów przytaczanych przez obrońców gastro jest "koszt transportu surowca".
Tymczasem kawarnia na Svalbardzie (koło podbiegunowe, Norwegia). Cappucino 42 NOK - 15 ziko
A ile kosztuje cappucino w "modnej" kawiarni w Krakowie? 20 ziko. (menu w komentarzu)
#gastronomia #januszebiznesu #patogastro

źródło: 430597755_395631223046061_7132948380745979581_n
Pobierz
Pojawiają się oskarżenia o klasizm, elitaryzm, blablabla. Tylko k$rwa serio? Naprawdę nie można nie powiedzieć coś tylko tycityci ostrzejszego jak "Powiedzmy sobie szczerze – literatura nie jest dla idiotów.", bo pojawi się chór oburzenia? To co powiedziała Tokarczuk, jest w gruncie rzeczy prawdziwe, ale nagłówki zapełnia zdanie "literatura nie jest dla idiotów", co mówi wiele o dziennikersach produkujących te artykuły.
Oczywiście można krytykować tę wypowiedź, bo w gruncie rzeczy literatura też jest dla idiotów, bo pomoże im z tego idiotyzmu wyjść (żeby nie było, nie jest to panaceum). Mniej więcej tak działają lektury szkolne. Dajesz ludziom z zawodówek "Syzyfowe Prace" i liczysz, że ogarną dlaczego zabory były tak naprawdę złe. Jednak pewien typ książek, w tym kilka Tokarczuk, faktycznie wymagają pewnego rozeznania w kulturze, historii, wymagają od czytelnika wrażliwości. Tak jak w bieganiu, zaczyna się od 2 kilometrowych marszobiegów, żeby za kilka lat śmigać półmaratony a nawet maratony. Wśród biegaczy jest to jasne. Możesz zostać na poziomie biegania kilku kilometrów i też nikt nie ma z tym problemu.
Specyfika literatury jednak jest taka, że w sumie nietrudno z marszu przeczytać dzieła z kanonu, w końcu to tylko litery, ale żeby zrozumieć je (hurr durr hermenautyka, dzieło nie istnieje bez interpretacji), to jednak pewne kody kulturowe, teorię literatury, odniesienia, trzeba znać, aby pojąć sens. Tokarczuk napisała przystępne "Prowadź swój pług przez kości umarłych", które pewnie będzie w kanonie lektur za jakiś czas, ale gdyby dać "Bieguni", egzystencjalną powieść hybrydową, to nawet niektóre polonistki i poloniści mogliby mieć problem z omawianiem jej.
Sam mam problem z tym, że nie rozumiem niektórych książek. Ostatnio poległem na Dukaju i "Perfekcyjnej Niedoskonałości", kilka lat temu na 2 i 3 części trylogii Liu Cixina. Czy żałuję? Nie. Czy czuję się gorszym czytelnikiem? Nie. Czy wymagałem od autorów, aby obniżyli poziom trudności? Nie. Czy czuję się usatysfakcjonowany? Mimo wszystko tak. Na tym polega sztuka, aby wyciągać ze strefy komfortu.
Jest masa książek, których celem jest przystępność, ale też są książki, gdzie autor docelowo wyobraża sobie czytelnika jako osobę z pewnymi zdolnościami intelektualnymi, aby dostarczyć mu wymagającą lekturę. Nie jest to konieczny warunek, aby książka była wysokiej jakości. Steinbeck pisał książki niesamowicie przystępne a są po prostu dobre, co zaowocowało Noblem. Olga Tokarczuk ma dość nierówną formę, ale w swojej wypowiedzi nie powiedziała "nie rozumiesz moich książek - jesteś głupi" a tak ten cytat jest interpretowany.
#ksiazki #czytajzwykopem
źródło: comment_16583988505G46kj4pdEL1nrVm0TH6gV.jpg
Pobierz@Wasz_Pan: paradoksalnie najwięcej dostaje z lewej strony, za rzekomy elitaryzm.
Co do samej wypowiedzi to książka jak każde inne medium jest forma rozrywki czy tez poszerzania wiedzy i można ja czerpać z wielu miejsc nie tylko wyszukiwać jej w literaturze. Gloryfikacja pod tym względem książek jest niedorzeczne.
@LebronAntetokounmpo ale przecież ona właśnie mniej więcej to powiedziała xD
Jak powiem, że a-----l nie jest dla idiotów, to mam na myśli, że ktoś kto nie potrafi określić kiedy ma dość i odwala po alkoholu jest
@iwn37: Oczywiście że jest, j---ć Hegla
* jesteś idiotą, jeśli nie czytasz mojej książki x 1
* jesteś idiotą, jeśli nie czytasz mojej książki x 2
* jesteś idiotą, jeśli nie czytasz mojej książki x 3
* ja jestem inteligentna i jak czytasz moją książkę to też jesteś inteligentny. Tak jak
@Logytaze: ach, czyli pop (Sanah) i hip hop w stylu Maty (2 miejsce) - wśród najlepiej się sprzedających w 2021 to najlepsze, co Polska może zaprezentować w muzyce. No to super.
Tokarczuk nie dorównuje Szymborskiej, bo ta druga napisała
@TheBlackList:
@Pan_krecik: weź człowieku pisz po polsku, a nie srasz się językowymi potworkami w stylu "PiSdzielców" i "P--------w".
No jakbym był w komentarzach na onecie 10 lat temu. Obrzydlistwo. Samo gęste, zero rzeczowych argumentów
@sg553: A teraz uwaga, czy literacka nagroda nobla to to samo co nagroda pokojowa nobla? Można zmieszać z błotem jakiegoś fizyka, bo dostał nobla z fizyki, i to to samo co dostał Obama, więc to takie
@ajuto00: Przecież ona nie dostała Nobla w uznaniu zasług dla literaturoznawstwa, tylko za twórczość literacką. Odpowiedź więc brzmi "żadną", bo bycia literaturoznawcą nie osiąga się nagrodami.