Wpis z mikrobloga

@Akayari: no to ładnie - przekwalifikuj się na jakąś bardziej przyszłościową fuchę może? jakieś sprzątanie, albo praca na kasie? w lidlu kasjerki po 4k zarabiają bez problemu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

  • Odpowiedz
@blogger na razie zarabiam pół minimalnej pracując na pół etatu jako malarka domowa xD
Może jak się wyrobię, będę malować szybciej. Bo na razie długo mi schodzi jeden, nawet mały obraz. Teraz maluję kolejny, to na samo wymiarowywanie (musi być dobrze odwrozowany) przeznaczyłam już 6 h xD
  • Odpowiedz
@blogger no ale ja się wstydzę tak tutaj ogłaszać xD na razie póki mam dużo zamówień, to się boję trochę. Namalowałam już k-------a z kapitana b---y, mam jeszcze tego DJa i teraz maluję taki duży z prawie wszystkimi bohaterami xE
  • Odpowiedz
Wydaje mi się, że księgowi to jest specjalny przypadek.


@young_fifi: Tutaj dużo zalezy od lokalizacji i księgowy księgowemu nie równy.
a)W rajach BPO/SSC (~5 największych miast w Polsce) za praktycznie żadne umiejętności można dostac przyzwoite pieniądze, nie jakies ogromme, no ale nazwijmy to - godziwe. Tylko, że tego księgowością bym nie nazwał. Ot - wpisywanie danych na zlecenie, albo rejestrowanie na podstawie historycznych danych.
b) W tym samych miastach rośnie konkurencja na "wykfalifikowanych" księgowych. Przez takich mam na myśli ogarniających CIT/PIT/VAT i kadry i płace. Tutaj można zarobić dobre pieniądze.
c) Polska powiatowa wchodzi cała na biało. Ludzie z więdzą taką jak w b) zarabiają dużo mniej niż ci z
  • Odpowiedz
@lilitch123: Kiedyś jak starałem się o pracę jako specjalista ds finansowych, bardzo duża renomowana firma zaproponowała mi jakieś 2200 netto. Chwilę potem dostałem się do korpo jakieś 3lata temu i od razu 3500z i teraz doskonale widzę jak się nas dyma na każdym kroku, 3k dziś to tyle co nic.
  • Odpowiedz
@kowad: co 3 miesiące to standard, aczkolwiek dla kobiety oznacza to w tej chwili jakieś 2k na rok ;) Dla faceta w dużym mieście trochę mniej, ale facet też nieco częściej musi chodzić 100 co 2 miechy pewnie, to rocznie 600 zeta. A to tylko jedna usługa. Jest masa usług medycznych typu fizjoterapia, dentysta itd. które też trzeba sobie wkalkulować. Nieprzewidziane wydatki - ceny za prąd rosną, coś się popsuje
  • Odpowiedz
Do miasta wojewódzkiego ma 40minut jazdy autem a perspektywy zarobków dużo wyższe.


@maly_stary_rower: dojeżdżaj sobie dzień w dzień 80-100 minut. To wszystko brzmi fajnie jak masz 25 lat i super kondycje. Później ludzie wolą 1000 mniej zarobić, a żyć sobie spokojnie i bez stresu. Takie dojazdy to też koszty paliwa teraz, plus ogólnie cała obsługa auta.
  • Odpowiedz
@little_muffin: dojeżdżam codziennie łącznie 70km drogami krajowymi. Dziennie na dojazdy tracę około 70minut i wiem co to dojazdy. Jednak stawki dla księgowych w dużych korpo wynagradzają czas dojazdu. Druga sprawa, że w niektórych korpo można śmigać sporo na zdalnym a wtedy sytuacja zmienia się diametralnie. Natomiast wymaga to pewnej odwagi i pojęcia rękawic.
  • Odpowiedz