Wpis z mikrobloga

Ostatnio parę razy siedząc przy biurku złapałem się na tym, że mam niebieskiego kutacza. Oczywiście pierwsza myśl brzmiała mniej więcej "gangrena, odpada!". Jednak po wnikliwszym śledztwie, okazało się, że niebieska kostka do kibla jest przyklejona do przedniej strony muszli. Jak siadam, to knagą o nią zawadzam, a ta barwi się na niebiesko. Uwielbiam te małe tajemnice dnia codziennego.

#gownowpis
  • 3