Wpis z mikrobloga

mam wrażenie, że nie do końca właściwie będę potrafił przekazać to uczucie

życie, jak i cały świat, z pozoru nie zachwycają - ot, monotonia, sztuka przetrwania, walka o codzienność - zdarzają się jednak takie historie, momenty, wydarzenia, które mam wrażenie nie są z tego świata... to nie jest tylko zwykła nostalgia czy wspomnienia - takie uczucie, które powoduje, jak sobie o nim przypominasz, że to nie mogło się wydarzyć

że po coś tu jednak jesteśmy, że to jest dobre, to ma sens, ale zarazem nie jest z tego świata, tylko pojawiło się w naszym życiu jak "przygoda", niespodziewanie, jako pewien dar - mógłbym przyrównać to do miłości, ale to nie jest stan zakochania czy miłości do bliskich - to takie uczucia, które mamy w swoim sercu, jak je poczujesz, to jakbyś jeszcze bardziej, niż był na haju czy pod wpływem, a zarazem w pełni świadomy - pomyślisz sobie o tym, choć towarzyszą temu różne inne uczucia, od smutku po ogromną radość, to wiesz, że jest to dobre i jednak po coś tu jesteśmy

coś jak przypomniałem sobie po obejrzeniu filmu "Smażone zielone pomidory", który zdecydowałem włączyć pod wpływem tego uczucia... coś jak niespodziewane zaskoczenie po ludziach, po których nie spodziewałbyś się danej, dobrej reakcji w istotnych momentach, nie wiem jak to nazwać, ale to nadaje temu sens, że życie to nie tylko polityka, przegryw, walka o byt i kasę, nie jest to zabieganie czy śledzenie medialnych wydarzeń, sportowych rozgrywek czy życia gwiazd - ale życie to właśnie ludzie i to co czujemy...

nie ćpałem ani nic nie piłem, po prostu tak mnie dzisiaj tknęło to wszystko... może dlatego, że miałem pierwszy "luźniejszy" dzień, od nie pamiętam kiedy, bez napięć, gonitw, spin i stresów - i to bez urlopu - to jest piękne...

chyba jednak warto żyć, co?

#przemyslenia #filozofia #uczucia
  • Odpowiedz