Wpis z mikrobloga

Czuję dobrze w #czlowiek
Wracam sobie z pracy drogą ekspresową, ale na sąsiednim pasie na poboczu widzę samochód i dużą chmurę dymu/pary wydostającej się spod niego. Do kolejnego węzła mam 2km, to szybka zawrotka i jadę na miejsce akcji.
Okazuje się że były to kłęby pary bo koleś chciał dolać płynu do zbiorniczka gdyż go tam nie było, ale w trakcie dolewania powstawało kupę pary gdzieś pod silnikiem. A zatrzymał się gdyż silnik zaczął tracić moc i samochód zaczął zwalniać.
Aż olej wywaliło spod korka wlewu.
Pogadaliśmy, ja się poprzyglądałem i zaproponowałem zholowanie z ekspresówki gdzieś w spokojniejsze miejsce.
Tam okazało się że wypadł czujnik temperatury, trzymany był przez zawleczkę której nie było. Wsadziłem czujnik na swoje miejsce, zawleczkę zrobiłem z kawałka miedzianego drutu (#elektryk here). Koleś miał ze 3l płynu, ale to było za mało, pojechałem na stację, kupiłem 5l wody demi. Dolaliśmy do układu, odpowietrzyliśmy go. Silnik trochę popracował, nic się nie działo to się rozjechaliśmy. Facet miał jeszcze z 50km trasy, mam nadzieje że dojechał.
#dobryuczynek na ten rok odhaczony.