Wpis z mikrobloga

Sorry ale mam trochę bękę z największych wykopowych naganiaczy na DOGE, co to teraz z podkulonym ogonem wyprzedają... Byli nawet tacy agenci, co kredyty chcieli brać - do tej pory mam nadzieję że to nie było na serio. Wszyscy zdziwieni że spada, ale jak ma iść w górę, jeśli jedynym pomysłem prawie wszystkich to było ukopać/kupić/wyżebrać trochę i od razu sprzedać jak tylko podskoczy...

Ogólnie to przeważały tutaj 3 grupy:

- janusze, którzy wyprzedawali wszystko z miejsca, jak tylko mieli już na tani browar

- cwaniaki, którzy opychali DOGE gdzie tylko się dało po kosmicznie zawyżonych cenach, wykorzystując najbardziej naiwną grupę ostatnią

- gimboinwestorzy, którzy na poważnie myśleli że będą mieli miliony i to po 2 tygodniach, bo kurs będzie magicznie sam wiecznie rósł - to ci najśmieszniejsi

Umiarkowanych ludzi było jak na lekarstwo. Jak więc widać największa zaleta DOGE (zaskakująca popularność wśród internetowych januszy - hehehe, bo #smiesznypiesek) stała się też jego największą wadą.

A potem przyszedł multipool i dokonał reszty.

Tyle że DOGE jeszcze zapewne się odbije - jak multipool odpuści i skończy się weekend, w dłuższej perspektywie może nawet wzrosnąć znacznie, ale powyższych grup już nie będzie w biznesie. I całe szczęście :)

#dogecoin
  • 4
@pirox: hehe no mi akurat wyszło - mam z DOGE i tak o wiele więcej złotówek, niż myślałem że to będzie warte. A 80% wciąż trzymam i bawię się na giełdach, tak samo jak to robię z BTC i innymi krypto. Także kulą w płot kolego. Uszanowanko :)