Wpis z mikrobloga

#weterynaria wrzucam wpis jeszcze tutaj, wcześniej był na wątku # pies

Hej, zastanawiam się nad funkcjonowaniem mojego psa. Ma 15 lat, problemy z kręgosłupem i stawami (bierze silne leki przeciwbólowe na stałe), regularnie chodzimy na rehabilitacje żeby aktywować mięśnie, ma demencję, praktycznie nie widzi (bardziej kształty pod światło, ale dużo się obija), nie słyszy praktycznie, jest niesamodzielna i nie może zostawać na dłużej niż pare godzin sama bo się załatwia ze stresu (to efekt demencji). Ma jedna zmianę nowotworową ale niegroźna (na wardze, kiedyś usunięta ale po roku wróciła). Ale za to ma super wyniki badań krwi. Ma całkiem sporo siły, na spacerach tego nie widać ale dużo spaceruje po domu.

Jest ze mną ponad polowe mojego życia, kocham ja ponad wszystko chociaż opieka nad dnia jest męcząca. Teraz zastanawiam się czy nie przedłużam jej sztucznie życia. I zastanawiam się czy odczuwa radość z życia. W domu głównie śpi lub chodzi w kółko, kontakt z nią jest trudny. Ale za to lubi być głaskana, przytulana i ogolnie kontakt ze mną.

Dodatkowo duże zmiany pogodowe źle na nią wpływają.

Do myślenia dało mi oddanie jej do znajomych testowo na 1 noc bo maja się nią opiekować przez tydzień wkrótce, tyko cała noc chodziła i wyła. Dopiero o 8 uspokoiła się i poszła spać. + rozmawiałem ze znajoma ktra pozwoliła odejść psu, ale pies cierpiał na częste udary.

Czy jest tutaj ktoś kto usypiał psa bo uznał, ze nie chce go już męczyć? (https://www.wykop.pl/wpis/66363543)
  • 1