Wpis z mikrobloga

Uczelnie często nie podają progów i twierdzą, że to rzekomo nie ma sensu, bo są one różne każdego roku. Tymczasem część z nich nie robi z tym problemów. Jakby prawo nakazywało ich publiczne udostępnianie, wówczas rekrutujący mogliby lepiej ocenić swoje szanse przy rekrutacji. Jakby nie było, rekrutacje nieco kosztują.

#studbaza #studia #matura
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@misioneos: a czy to nie jest udostępniane mailowo jedynie osobom zainteresowanym? Ewentualnie przez IRK, czyli stronę, gdzie odbywa się rejestracja i gdzie można wpłacić należność za miejsce (przynajmniej było tak w 2018, gdy zaczynałam studia). Jakoś nie widzę możliwości na ujawnianie osobom postronnym imion, nazwisk i numerów PESEL kandydatów. No chyba że ktoś, kto aplikuje na studia zrobi screeny listy i poda dalej.
  • Odpowiedz
@ly000: jakby były udostępniane takie dane jak najniższy zakwalifikowany wynik przy rekrutacji, wówczas wiadomo by było czy w ogóle jest sens aplikować gdzieś, gdy ma się wynik z rozszerzeń - około powiedzmy 30%, a nawet samymi maturami podstawowymi. Czasami można się mocno zdziwić.
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Ramboobambo: @misioneos: tak było/jest na politechnice poznańskiej i warszawskiej, ale nie na wszystkich innych. Przecież to oczywiste i łatwe do sprawdzenia na części uczelni, ale nie na wszystkich. Ludzie xd

Ot, na dostanesie nie ma wszystkich uczelni.
  • Odpowiedz