Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
znalazlem sie w dziwnej sytuacji w zyciu, pewnie #depresja albo cos. wiekszosc osob mnie pewnie nie zrozumie i sie glupio czuje w ogole to piszac, porownujac sie do przecietnych ludzi ktorzy maja czesto znacznie wieksze problemy a szczegolnie nasze kochane wykopki #przegryw dla ktorych wypadne pewnie jak taki oskarek. no coz, jest to jakies pochlebstwo ale nie zmienia faktu ze mam bezsens zycia w sumie, zdalem sobie dzisiaj z tego sprawe ze w ogole nie wiem na $#!$%@? jo żyjo? siedze zdalnie w robocie w ktorej w ogole nie mam co robic, nie najgorzej placa i jest w sumie wszystko ok. stac mnie na wieksszosc rzeczy jakich mi potrzeba, mam mieszkanie w wawie bez kredytu, auto, wszystkie zabawki dla duzych dzieci, ktorych uzywanie mi sie nudzi. nie mam co robic w pracy to ogladam godzinami jakies łańcuchy do rowerów za 1000zł albo kupuje rzeczy zebby po 8h pracy zdac sobie sprawe ze w ogole nie potrzebuje tego, jak przyjdzie do paczkomatu to mi sie nie chce nawet po to isc. brak mam sensu ogolnego, pare miesiecy temu rozstalem sie z dziewczyna ktora kochalem i chyba ja nadal kocham. spotykalem sie z nowymi od jakiegos czasu, teraz z jedna mi zabiera kazda wolna chwile, chyba cos do mnie czuje tylko ze ja nic nie cczuje, mam wrazenie jakbym sie spotykal z kolega. fajnie sie czas spedza, miło ale to dlla mnie 'zagłuszacz' pustki ktora i tak jest, mozna ją przekrzyczeć rozrywkami, praca, spaniem kazdym innym gunwem ale i tak koniec koncow pustka wraca. przypominam sobie kiedy jeszcze rok temu bylem w zwiazku to wszystko było ok, tzn nie wszystko bo wciaz byly klotnie i zadymy ale nie bylo tego cholernego uczucia ze cos robie bez sensu, dla mnei to mialo sens nawet jesli droga była przez mękę to widzialem cel tego. no niestety moja dziewczyna widac latwiej jej przychodzi poddawanie sie i teraz widac mocno mi jej brakuje, codzienniee o niej mysle po kilka razy chociaz wiecej niz pol roku minelo, nie ma kontaktu nie ma nic i mam wrazenie ze to ja jestem tutajj glupi ze tak tesknie, zainwestowalem uczucia i je stracilem, ona sobie radzi lepiejj napewno w tej chwili ode mnie. pisanie tego tekstu chyba mi pomaga nazwac co czuje. nie bede tracil godnosci zeby sie do niej odzywac, ona tez tego nie zrobi, pozostaje jakos czekac z nadzieja ze samo przejdzie. moze metoda zagluszania dziury ktora we mnie jest to dobra metoda skorro czas podobno leczy rany. bylo gorrzej przeciez juz teraz jakos codziennie nie placze chociaz. to tyle w sumie chyba co chcialem powiedziec sam do siebie glownie ale moze tez i do kogos. trzymajccie sie #przegryw #zwiazki #milosc

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62b1e328d08886b56a813354
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: Obyś odnalazł spokój w swoim życiu.

Ja też tęsknie za towarzystwem różowych, trwa to mniej więcej od 6:30 do 8:30. W zależności kiedy sobie kawę zrobię.

Różowa powinna być partnerstwem a nie tamagoci, którym trzeba się zająć. Tęsknisz, bo dla faceta są tylko 3 rzeczy, których nie jest w sobie sam zapewnić - dziecka, towarzystwa i brochy. Dwa ostatnie IMO idą w parze.

Dobra doczesne są spoko, jak nie ma
@AnonimoweMirkoWyznania: cześć, mam bardzo podobnie i rozumiem Cię bardzo dobrze - mógłbym w sumie napisać to samo. Też szukam zapełniaczy po rozstaniu, też sobie nie radzę (a ona najprawdopodobniej bardzo dobrze), szukałem innych ludzi, ale tak jak i u Ciebie to niczego nie dawało, po prostu było zapychaczem dnia bez wartości, też szukam metod i sensu, ale niczego nie znajduję oprócz rozczarowania. Póki co bardzo oddaje się siłowni, ale tendencja jest