Wpis z mikrobloga

201 259,08 - 7,18 - 14,28 = 201 237,52

Wczoraj wyszło dość nietypowo. Dom zamienił się w lazaret - wszystkie dzieciaki na przemian rzygały i latały do kibla, a najmłodszy tylko by się we mnie wtulał albo na mnie spał... o jakimkolwiek porannym bieganiu nie było mowy. Trochę się poprawiło po południu, a jak żona już wróciła z pracy to już największy kryzys przeszedł. Po obsłużeniu towarzystwa i ułożeniu najmłodszego stwierdziłem, że noc jeszcze młoda - i o 21:30 wyruszyłem na krótki truchcik dla przeczyszczenia głowy ( ͡º ͜ʖ͡º)

Plan był prosty: 20-30 minut, tempo bardzo spacerowe. I muszę przyznać, że wyjątkowo dobrze szło mi trzymanie tempa - celowałem w 5:30 i mimo wzniesień całkiem dobrze trafiałem. Pod koniec biegu było tradycyjnie sporo namieszane z górkami i ostatecznie zbyt zwolniłem na koniec, przez co wyszło 5:31 min/km - ale i tak dobrze jak na mnie.

Dzisiaj w związku z przebojami zdrowotnymi nie było porannego ciśnienia szkolnego, więc mimo że wystartowałem dość późno (niemal 6:30) to mogłem sobie pozwolić na dłuższą trasę i - jak to u mnie przy braku ciśnienia - luźniejsze tempo ¯_(ツ)_/¯

Było zaskakująco chłodno - gdy Słońce chowało się za chmurami to wręcz zimno, ale nawet w pełnym słońcu nie było za ciepło... Ale przynajmniej się mniej spociłem ( ͡º ͜ʖ͡º)

Udało się więc uratować ciągłość biegania - już niemal dwa miesiące. Zobaczymy, kiedy mi się logistyka posypie...

#sztafeta #biegajzwykopem #bieganie #enronczlapie #ruszkrakow
źródło: comment_1655230262rn3kpcgKKWeoJtsVnzq0Wl.jpg
  • 5
@enron: dzisiaj meczyk, piwerko to sie szykuj z rana na pół maraton ( ͡~ ͜ʖ ͡°)


@janusz-lece: musiałbym najpierw wiedzieć że jest jakiś mecz xD Tzn. teraz wiem, ale prędzej coś na amazonie/netflixie z żoną obejrzę ( ͡ ͜ʖ ͡)
A półmaraton raczej w czwartek, bo w dniu roboczym to bym musiał koło czwartej rano zaczynać xD