Wpis z mikrobloga

Pułkownik Pył ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tak wiem, odciąg by się przydał a nie odkurzacz ale mam co mam.
Zrobiłem bardzo profesjonalną nakładkę z butelki, więc teraz jest dużo lepiej :D

Przygotowuję się do Pyrkonu, mam do obróbki mechanicznej ponad 50 elementów trzema gradacjami: zebranie nadmiaru papier p40, wstępne ukształtowanie p120 i wyrównanie p220.

Później wodny p400 żeby pozbyć się dużych rys i wstępnie nadać kształt a już później z górki bo ręcznie papier 500, 800, 1200, 1500, 2000, czasem 2500 i polerowanie.

Mechanicznej obróbki boję się zawsze najbardziej - przy niej jedna sekunda, jeden błąd i można stracić albo opuszek palca, albo jeden element, późniejsze etapy przy tym to jest zabawa.

Więc może zamiast siedzieć na wykopie zabieram się za robienie?

#rozkminkrzaka
  • 11
Później wodny p400 żeby pozbyć się dużych rys i wstępnie nadać kształt a już później z górki bo ręcznie papier 500, 800, 1200, 1500, 2000, czasem 2500 i polerowanie.


@bkwas: Aż mi się przypomniało jak kiedyś polerowałem w swoim aucie reflektory... ręcznie #!$%@?. 800 1000 1500 2500 i później pasta do połysku. Następnego dnia rękami ledwo ruszałem. xD
@krissrusz ja mam dużo łatwiej uwierz mi - siedze wygodnie na fotelu, mam wiaderko z wodą i z daleka wyglądam jakbym obierał ziemniaki.

Puszczam sobie serial, film, podcast i jadę wszystkie gradacje. Po tych latach działania to już dla mnie relaks, tylko mechaniczna obrobka daje mi po dupie bo muszę być naprawdę parę grubych godzin skupiony na maksa. A i tak zawsze kończę z jakimiś stratami :D
@ja_nie_lubie miałem mimosrodową sle o dziwo nie sprawdzała się do tego typu roboty - mam większą precyzję przy kątówce, szczególnie że np przy gradacji 40 potrzebuje dużo mocy i obrotów, zaś przy 220 przyzwyczaiłem się do zbijania obrotów szlifowaniem.

Tak naprawdę mam świadomość że są do tego lepsze narzędzia ale kwestia przyzwyczajenia też robi swoje: robię tak od ponad 2 lat i alternatywy mi się nie sprawdzają.

Tak naprawdę kiedyś sam sobie
@Scutacarus mam i czasem korzystam ale tam zaś problemem jest dostępność do samej tarczy - tutaj mam ją odsłoniętą i mam pełną manewrowość, tam musiałem bardzo dziwnie układać ręce żeby robić taki szlif jak robię.

Ale skubaniec trzyma się u mnie już ponad rok i pamiętam jak byłem zdziwiony jaki jest cichutki.

Używam najczęściej do jakiegoś szybkiego szlifowania, albo ogólnie do małych drewnianych elementów
@bkwas ja czasem jak potrzebuje z ręki to ściągam stolik i jak mniej więcej tak jak na kątowej. A ta cichość to główna zaletą jej. W domu z odkurzaczem idealne polaczenie