Wpis z mikrobloga

Naszło mnie ostatnio na refleksję. Może mi ktoś wytłumaczyć jakim cudem całe życie turlając się z klasy do klasy na 2 z matmy zostałem świetnym analitykiem danych? Potrafię wyciągać odpowiednie i trafne wnioski, poruszać się dobrze po bazach danych, tworzyć logiczne diagramy i trochę nawet analizy w pythonie. Ostatnio szef mi powiedział, że sobie lepiej radzę niż facet, który skończył fizyke na polibudzie. #programowanie #programista15k #matematyka #analizadanych
  • 17
  • Odpowiedz
@dexterpol: Dobrze, że tu zapytałeś. Na pewno na wykopie znajdzie się ktoś, kto lepiej od ciebie będzie wiedział dlaczego miałeś słabe stopnie z matmy.
  • Odpowiedz
Pytanie czy twoja analiza to intuicja i póki co masz farta czy faktycznie ogarniasz złożone modele matematyczne


@kobrys13: a po co? A na co to komu? Przy raportowaniu, całkowicie zbędne. Wystarczy trochę doświadczenia i musisz czuć dane.
  • Odpowiedz
@brakslow: to zależy kogo rozumiesz przez analityk danych, kolega chyba bardziej myślał o kimś w rodzaju data science, ale analityk danych to takie szerokie pojęcie w PL, że może chodzić tylko o czucie słupków w excelu czy jakimś prostym data studio
  • Odpowiedz
@dexterpol: zakładasz ze ktoś kto ma studia ma również wrodzone umiejętności (albo chęci). Jestem analitykiem danych po matmie, byłem takim średniakiem. W mojej opinii jestem dobry. Może to kwestia narcystyczna ale uważam że inni nie łapią tak szybko jak ja. Może też twój szef się myli i on też miał 2 i też nie rozumie tak jak ty :))))
  • Odpowiedz
@dexterpol: różne mogą być powody, może w szkole coś cię blokowało w głowie przed przyswajaniem wiedzy, a teraz się ten potencjał odblokował, być może poprzez zachętę finansową.

Może być też tak, że faktycznie jesteś mocno oporny na matmę, ale twoja praca jak ktoś wyżej zasugerował nie wymaga od ciebie „czucia” liczb.

Konieczność znajomosci matematyki w jakimś stopniu IMO mówi trochę o jakości/innowacyjności danego stanowiska. I też czuć z twojego posta jakieś
  • Odpowiedz
@huggus: przecież on pisze o tworzeniu diagramów, wyciąganiu wniosków

trochę nawet analizy w pythonie


To jest analityk danych. Zresztą data scienie to taki analityk, który zarabia lepiej. Ale mam wrażenie, że się ta granica zaciera powoli.
  • Odpowiedz
@dexterpol: bo do pracy jako analityk danych wystarczy że ogarniasz matmę na poziomie 60% z matury podstawowej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Znacznie bardziej wartościowy jest tzw. business acumen niż umiejętność liczenia pochodnych, całek i macierzy na kartce.

A nawet DS i tak każdy robi w oparciu o te same paczki.

Natomiast być może Twój sufit zarobkowy jest przez to niżej niż myślisz. No ale to być może.
  • Odpowiedz
@brakslow: data analyst to ktoś kto analizuje dane zastane i wyciąga z nich informacje na temat przeszłości/teraźniejszości.

Data scientist to z definicji ktoś, kto tworzy modele predykcyjne w oparciu o dane, stara się tworzyć insighty będące poza scope pozycji i narzędzi data analysta.

To, że januszexy nie ogarniają, to inna sprawa.
  • Odpowiedz
@ElMatadore: Ciężko mi powiedzieć gdzie i kiedy będzie mój sufit, planuje i tak iść bardziej w zarządzanie projektami. Dopiero co zacząłem 3 miesiące temu i to są takie pierwsze wnioski. Natomiast nie mam nic wspólnego z DS.
  • Odpowiedz