Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
Taki ziomeczek wypadł z gniazda z 4m nad ziemią na beton. Odłożyłem go narazie w moje truskawki, moze rodzice się zainteresują, nie wiem co sprawdzić czy jak mu wody dac i czy zaopiekować się nim jak się nikt po niego do wieczora nie zjawi. Pomocy mireczki
#wrobel #kiciochpyta #pomocy #smiesznypiesek
FueGo - Taki ziomeczek wypadł z gniazda z 4m nad ziemią na beton. Odłożyłem go narazi...

źródło: comment_1654178264Pp3jqpe7iJ181BxXkcRErA.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@FueGo: Wodę możesz podać pojedynczymi kroplami kapiąc mu na dziób. Tylko nie kręć się przy nim przez cały czas.
Cały czas siedzi z zamkniętymi oczami? Chodzi trochę?
Rodzice powinni się nim zająć, możesz obok postawić miseczkę z wodą.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@paramyksowiroza: oddycha, ale ma zamkniete oczy, albo mruzy. Wygląda jak ja po 8 browarach. jak mu wody dawałem yo teoche nim miotało jak szatanem, moze sie zakrztusił, ale już oddycha normalnie. Jakos sie przemieścił z jednego miejsca w drugie, ale nie widziałem jak
  • Odpowiedz
@FueGo: No cóż, zdrowo nie wygląda. Możesz dać mu te kilka kropli wody i obserwować z daleka. Jeśli za jakieś 2-3 godziny się nie ożywi i nie zauważysz rodziców, najlepiej byłoby zadzwonić po straż miejską, żeby zabrali go do jakiegoś ośrodka.

W tym momencie ciężko powiedzieć. Może być głodny, osłabiony, ale mogło też mu się coś stać od tego zderzenia z betonem.
Normalnie takich podlotów się nie rusza, ale ten
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@paramyksowiroza: powiedz jeszcze szybko, bo Wróbel zaczął s--------c. Jak fest odejdzie to go przynieść bliżej miejsca zrzutu? Juz z 10m od gniazda, a mam jeszcze z 10m ogrodka, a dalej yo nie wiem co go spotka
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@paramyksowiroza: tak biegał, tak biegał, że ja też biegałem bo szafkę robilem i nadepnelem goscia () chciałem mu pomóc, a go zabiłem()
  • Odpowiedz
@FueGo: Przykra sytuacja, ale zrobiłeś co mogłeś. Nie obwiniaj się za to, takie wypadki czasami się po prostu zdarzają.
Zresztą mnóstwo pisklaków nie dożywa dorosłości. Umierają z głodu, czasami ją zjadane przez inne zwierzęta, czasami rozjechane na drodze...
To brutalne prawa natury, ale teraz jego rodzice będą w stanie szybciej i skuteczniej wykarmić jego rodzeństwo.
Nie wiń się, chciałeś dobrze!
Trzymaj się!
  • Odpowiedz