Wpis z mikrobloga

@FueGo: Wodę możesz podać pojedynczymi kroplami kapiąc mu na dziób. Tylko nie kręć się przy nim przez cały czas.
Cały czas siedzi z zamkniętymi oczami? Chodzi trochę?
Rodzice powinni się nim zająć, możesz obok postawić miseczkę z wodą.
@FueGo: No cóż, zdrowo nie wygląda. Możesz dać mu te kilka kropli wody i obserwować z daleka. Jeśli za jakieś 2-3 godziny się nie ożywi i nie zauważysz rodziców, najlepiej byłoby zadzwonić po straż miejską, żeby zabrali go do jakiegoś ośrodka.

W tym momencie ciężko powiedzieć. Może być głodny, osłabiony, ale mogło też mu się coś stać od tego zderzenia z betonem.
Normalnie takich podlotów się nie rusza, ale ten osobnik
@FueGo: Przykra sytuacja, ale zrobiłeś co mogłeś. Nie obwiniaj się za to, takie wypadki czasami się po prostu zdarzają.
Zresztą mnóstwo pisklaków nie dożywa dorosłości. Umierają z głodu, czasami ją zjadane przez inne zwierzęta, czasami rozjechane na drodze...
To brutalne prawa natury, ale teraz jego rodzice będą w stanie szybciej i skuteczniej wykarmić jego rodzeństwo.
Nie wiń się, chciałeś dobrze!
Trzymaj się!