#anonimowemirkowyznania Moja matka urodziła mnie tylko dlatego, aby zapewnić sobie majątek mojego ojca, który to był tak ważny dla jej rodziców którzy nie dali jej nic. Wychowała mnie babcia-matka taty, która była mi jak matka, biologiczna matka niby była ale nie potrafiła unieść macierzyństwa. Wielokrotnie powtarzała mi że żałuje, że nie zostawiła mnie w szpitalu przy narodzinach, potem wielokrotnie gdy byłam mała mnie zostawiała, olewała. Byłam w związku 5 lat.. Chcialam mieć rodzinę, kochający dom, dzieci. Chłopak widział jak pewne rzeczy mnie dotykają chociaż zawsze starałam się udawać że jest okej. Radziłam i radzę sobie sama, nie zginę bez czyjejś pomocy. Wiadomo babcia starała się jak tylko mogła lecz w pełni nie zastąpiła matki, przeprowadzila mnie przez życie, wspierała. 2 lata temu na babcie padł wyrok- schizofrenia, alzheimer..dziś nie ma z nią kontaktu, choroba każdego dnia ją zabiera. Były i jego matka kazali mi ją olać, nie wracać do domu rodzinnego i nie pomagać przy opiece nad nią( mieszkaliśmy z dziadkami). Także 'zastępcza' mama wymaga opieki, rodzice tyle o ile starają się nią zajmować. Obecnie mój stosunek do biologicznej matki jest obojętny, oczywiście staram się jakoś z nią żyć we względnej zgodzie i neutralności ale miłość wielka to to nie jest. Jakiś czas temu powiedziałam byłemu w zaufaniu że matka leczy się na głowę.. Zwyzywał mnie od córek chorej psychicznie, #!$%@? ja po matce itd. Napisał że wybrałam drogę mojej matki, zamiast prawdziwej czułej i troskliwej kobiety... Zabolało. Dodatkowo wytknął opieke i wycieranie dupy babci, bo przecież nie powinnam... Jestem zupełnym przeciwieństwem mojej matki, pracuje, skończyłam mgr, nie mam dwóch lewych rąk do pracy, umiem to i owo, pomocy nie odmawiam, ogólnie nie zginę. Stawałam na głowie żeby facetowi dać co najlepsze, sama umierając bo nie zasłużyłam na nic... zawsze dostawałam słowa pogardy i byłam notorycznie wystawiana, zlewana, poniżana i karana za to że żyje, bo przecież ja uczuć i potrzeb nie mam. Facet się bawił, udawał miłość, odchodził i wracał a ja głupia wybaczałam. Tak myślę, jakim człowiekiem trzeba być aby komuś dla kogo jest się najbliższą osobą zadać taki ból, nawet jeśli ta matka jest najgorsza na świecie.. To tylko i aż matka.. Czy biologiczna czy ta co ją zastępuje. Nie każdemu trafiają się super rodzice ale czy to powód aby ich nie szanować? Rodziców się nie wybiera. Były -ukochany synek mamusi, rozwód, olewanie przez ojca, pełno toksycznych zachowań obronnych, traktowanie kobiety jak służącej, jednostronne wymagania. Także też lekko nie miał ale #!$%@?ć komuś to potrafił. Tak czy siak
@AnonimoweMirkoWyznania olej typa, nie nadaje się do związku jeżeli nie szanuje twojego zdania i tak cię traktuje. O babcie bym się martwił i opiekował ile bym dał radę. #!$%@? biologicznych rodziców jeżeli przez ilesnascie lat się tobą nie interesowali. Dużo zdrowia i sił życzę ʕ•ᴥ•ʔ
@AnonimoweMirkoWyznania: nie rozumiem na #!$%@? trzymać kontakt z kimś z kim się zerwało bo był zjebem i w ogóle jeszcze przejmować się czymkolwiek co mówi
@AnonimoweMirkoWyznania ogólnie męczą mnie takie wywody. Relacje wszystkich z rodzicami nie są idealne, niektórzy mają lepiej a inni gorzej. Ty natomiast dawałaś sobą pomiatać przez faceta, robiłaś to przez lata z tego co czytam, dawałaś matce po sobie jeździć i prawda jest taka że twój kolejny związek też może wyglądać podobnie bo w każdym zdaniu czuć po pierwsze wieczne zwalanie winy na złe traktowanie przez innych, po drugie podkreślanie jak ty sobie
@AnonimoweMirkoWyznania przez to, że masz "zburzony" kontakt z matka, nie potrafisz zauwazyc, że ten chlopak jest #!$%@?. Tak nie zachowuje sieosoba, ktora Cie kocha, tak zachowuje się osoba, która traktuje Cię jak zabawke. Dlatego zerwij z nim i nie wracaj. Sam mam mame chora na allzheimera i wiem jak jest ciężko, opieka nad taka osoba. Trzymam kciuki, bo przynajmniej z tego posta wydajesz się byc mila i troskliwa osobą. Jak będziesz potrzebowała
@AnonimoweMirkoWyznania: zadanie bojowe dla Ciebie: przeczytać "toksyczni rodzice" autorstwa Susan Forward. Na Twoim miejscu zerwałabym kontakt z toksykami, czyli Twoją matką i byłym, oraz zaczęła żyć własnym życiem. Ale jak przeczytasz książkę, to zrobisz jak uważasz. Chyba że chcesz wiecznie w tym tkwić i jeszcze przelać to w przyszłości na swoje potomstwo.
@AnonimoweMirkoWyznania: to jeszcze się wybierz na terapię, bo masz dzieciństwo nieprzepracowane. I zawsze będzie Cię ciągnąć do niedostępnych emocjonalnie zjebów, którzy na pierwszy rzut oka będą wspaniali, a po jakimś czasie będą Cię od wariatek wyzywać.
@AnonimoweMirkoWyznania: Zawsze mnie zastanawialo co kieruje ludzmi, ze sa w takich toksycznych zwiazkach... Przyzwyczajenie? Jakas materialna potrzeba, na zasadzie "bez niego/jej sobie nie poradze!"?
@EdgyCaesar97 prawdopodobnie niskie poczucie własnej wartości, co często ma powiązanie z odrzuceniem w dzieciństwie przez któregoś z rodziców (bierność też może nim być).
Opko, masz nieosiągalną dla wielu świadomość tego co dzieje się wokół, a to początek każdej pracy nad sobą i zmian. Podstawą jest szacunek do siebie, a ten zyskuje się przez asertywność, zdrowy egoizm, stawianie granic i nierobienie rzeczy poniżających z naszego punktu widzenia. Potem z górki.
@AnonimoweMirkoWyznania: Mama mojego chłopaka jest chora na CHAD. Kiedyś spotykał się z dziewczyną która po tym jak się tego dowiedziała to go zostawiła. Nie rozumiem patrzyć na kogoś przez pryzmat choroby rodzica.
@AnonimoweMirkoWyznania: tacy jak ten były to mają właśnie radar na normalne dziewczyny z cięzką historią rodzinną, żeby ciągle wyciągać jakieś nowe brudy i niszczyć psychicznie
@PikachuPTSD: niekoniecznie to musi być jakieś wyrachowanie na zasadzie "zarabiasz mało kasy to Cię rzucam". Dziewczyna mogła być świadoma, że taka choroba u matki oznacza bardzo duże prawdopodobieństwo pewnych problemów emocjonalnych u chłopaka. Matka z CHAD nie była zdolna do tego, by prawidłowo wychować i zapewnić dziecku potrzeby emocjonalne. Szczerze to teraz po latach, jakbym się np. dowiedział że moja dziewczyna pochodzi z rozbitej rodziny, w której ojciec maltretował matkę to
@AnonimoweMirkoWyznania: strasznie męczące jest czytanie tego bo to brzmi jakbyś wcale nie brala odpowiedzialności za to co ci się przytrafia. Ludzie traktują cię tak jak na to pozwolisz.
Stawałam na głowie żeby facetowi dać co najlepsze, sama umierając bo nie zasłużyłam na nic... zawsze dostawałam słowa pogardy i byłam notorycznie wystawiana, zlewana, poniżana i karana za to że żyje, bo przecież ja uczuć i potrzeb nie mam. Facet się bawił, udawał miłość, odchodził i wracał a ja głupia wybaczałam.
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak #!$%@?ąc od relacji z rodzicami - musisz nauczyć się stawać granice w związku i być czasem egoistką. Ludzie
Moja matka urodziła mnie tylko dlatego, aby zapewnić sobie majątek mojego ojca, który to był tak ważny dla jej rodziców którzy nie dali jej nic. Wychowała mnie babcia-matka taty, która była mi jak matka, biologiczna matka niby była ale nie potrafiła unieść macierzyństwa. Wielokrotnie powtarzała mi że żałuje, że nie zostawiła mnie w szpitalu przy narodzinach, potem wielokrotnie gdy byłam mała mnie zostawiała, olewała. Byłam w związku 5 lat.. Chcialam mieć rodzinę, kochający dom, dzieci. Chłopak widział jak pewne rzeczy mnie dotykają chociaż zawsze starałam się udawać że jest okej. Radziłam i radzę sobie sama, nie zginę bez czyjejś pomocy. Wiadomo babcia starała się jak tylko mogła lecz w pełni nie zastąpiła matki, przeprowadzila mnie przez życie, wspierała. 2 lata temu na babcie padł wyrok- schizofrenia, alzheimer..dziś nie ma z nią kontaktu, choroba każdego dnia ją zabiera. Były i jego matka kazali mi ją olać, nie wracać do domu rodzinnego i nie pomagać przy opiece nad nią( mieszkaliśmy z dziadkami). Także 'zastępcza' mama wymaga opieki, rodzice tyle o ile starają się nią zajmować.
Obecnie mój stosunek do biologicznej matki jest obojętny, oczywiście staram się jakoś z nią żyć we względnej zgodzie i neutralności ale miłość wielka to to nie jest. Jakiś czas temu powiedziałam byłemu w zaufaniu że matka leczy się na głowę.. Zwyzywał mnie od córek chorej psychicznie, #!$%@? ja po matce itd. Napisał że wybrałam drogę mojej matki, zamiast prawdziwej czułej i troskliwej kobiety... Zabolało. Dodatkowo wytknął opieke i wycieranie dupy babci, bo przecież nie powinnam...
Jestem zupełnym przeciwieństwem mojej matki, pracuje, skończyłam mgr, nie mam dwóch lewych rąk do pracy, umiem to i owo, pomocy nie odmawiam, ogólnie nie zginę. Stawałam na głowie żeby facetowi dać co najlepsze, sama umierając bo nie zasłużyłam na nic... zawsze dostawałam słowa pogardy i byłam notorycznie wystawiana, zlewana, poniżana i karana za to że żyje, bo przecież ja uczuć i potrzeb nie mam. Facet się bawił, udawał miłość, odchodził i wracał a ja głupia wybaczałam.
Tak myślę, jakim człowiekiem trzeba być aby komuś dla kogo jest się najbliższą osobą zadać taki ból, nawet jeśli ta matka jest najgorsza na świecie.. To tylko i aż matka.. Czy biologiczna czy ta co ją zastępuje. Nie każdemu trafiają się super rodzice ale czy to powód aby ich nie szanować? Rodziców się nie wybiera. Były -ukochany synek mamusi, rozwód, olewanie przez ojca, pełno toksycznych zachowań obronnych, traktowanie kobiety jak służącej, jednostronne wymagania. Także też lekko nie miał ale #!$%@?ć komuś to potrafił. Tak czy siak
Wszystkiego najlepszego dla mam !
#rodzina #milosc #dzienmatki #matka
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #628fef3873f936b420b457da
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
Sam mam mame chora na allzheimera i wiem jak jest ciężko, opieka nad taka osoba. Trzymam kciuki, bo przynajmniej z tego posta wydajesz się byc mila i troskliwa osobą. Jak będziesz potrzebowała
Na Twoim miejscu zerwałabym kontakt z toksykami, czyli Twoją matką i byłym, oraz zaczęła żyć własnym życiem. Ale jak przeczytasz książkę, to zrobisz jak uważasz. Chyba że chcesz wiecznie w tym tkwić i jeszcze przelać to w przyszłości na swoje potomstwo.
Przyzwyczajenie? Jakas materialna potrzeba, na zasadzie "bez niego/jej sobie nie poradze!"?
Opko, masz nieosiągalną dla wielu świadomość tego co dzieje się wokół, a to początek każdej pracy nad sobą i zmian. Podstawą jest szacunek do siebie, a ten zyskuje się przez asertywność, zdrowy egoizm, stawianie granic i nierobienie rzeczy poniżających z naszego punktu widzenia. Potem z górki.
Kiedyś spotykał się z dziewczyną która po tym jak się tego dowiedziała to go zostawiła.
Nie rozumiem patrzyć na kogoś przez pryzmat choroby rodzica.
Dziewczyna mogła być świadoma, że taka choroba u matki oznacza bardzo duże prawdopodobieństwo pewnych problemów emocjonalnych u chłopaka. Matka z CHAD nie była zdolna do tego, by prawidłowo wychować i zapewnić dziecku potrzeby emocjonalne.
Szczerze to teraz po latach, jakbym się np. dowiedział że moja dziewczyna pochodzi z rozbitej rodziny, w której ojciec maltretował matkę to
@AnonimoweMirkoWyznania: Tak #!$%@?ąc od relacji z rodzicami - musisz nauczyć się stawać granice w związku i być czasem egoistką. Ludzie