Wpis z mikrobloga

@SgtAlApone_: aa to to standard, u mnie to powszechne w firmie było, codzienność, żeby nie stracić premii. Lekarz na trzy dni zwolnienie wystawia, to żeby nie tracić premii miesięcznej to urlop ludzie brali.
  • Odpowiedz
@SgtAlApone_: taa, tylko jeszcze jak się chorowało i chciało się urlop na kilka dni to ludziom nie dawali, tylko kiedy był zastój pracy. Dlatego wychodziło takie kółko, potrzebujesz trzy dni żeby doprowadzić się do porządku, czy wyzdrowieć to najpierw do lekarza na l4, a później w firmie czy na te miejsce urlop wpisać…
  • Odpowiedz
@SgtAlApone_: aa i jeszcze żeby było śmieszniej to bardzo duża firma zatrudniająca kilkaset osób, mająca kilka oddziałów w PL, ba nawet prezydent RP wizytował w firmie. I co tu wymagać od Januszy jak tu potężne firmy maja takie praktyki. Xd
  • Odpowiedz
kto pracował, ten się nie śmieje, u mnie niektórzy na l4 przychodzili robić. Może abstrakcyjnie brzmi, ale fakt autentyczny.


@love_me: U mojego wuja w pracy Janusz często proponuje deal - nie idź na L4, przyjdź do pracy, dostaniesz 100 zł premii na leki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Pharos: no tak, tylko dużo ludzi nie rozumie, że często choruje się przez przeciążenie organizmu pracą. Jak masz przeciążony organizm dużo łatwiej złapać infekcję. Często ludzie biorą l4 choć w miarę dobrze się czują, żeby od pracy bądź od ludzi w pracy odpocząć.
  • Odpowiedz
@love_me: Dokładnie. Źle się czujesz? Weź l4 na 1 max 2 dni, odpocznij, wykuruj się. Idealną alternatywą jest gdy możesz brać HO i w momencie gorszego stanu po prostu zostaniesz w domu.
  • Odpowiedz