Wpis z mikrobloga

w jednym z poprzednich wpisów pod tagiem #pracbaza ludzie dziwili się, że pracownicy korpo nie odchodzą z pracy pomimo upadlających warunków. No więc w latach 2017-2018 tak się złożyło, że pracowałem kilka miesięcy w sortowni jednej z firm kurierskich. Praca polegała na przenoszeniu paczek z palet na taśmociąg. No i oprócz mnie pracowali tam też różni goście - wiadomo że to nie jest praca dla kogoś z doktoratem ale też nie wszyscy tam byli robolami bez zębów z dwucyfrowym IQ - i to mnie uderzyło, bo sporo tam było łebskich kolesi, z którymi można było porozmawiać na jakiś temat. Zdarzyło mi się ich spytać parę razy dlaczego nie odejdą tej z pracy - odpowiadali, że w sumie to im tu dobrze. Przypominam, że to była dosyć ciężka harówka (przez pierwsze 3 miesiące bez żadnej diety straciłem 11 kg). Gdy na koniec przyszedłem złożyć wymówienie to szef był zdziwiony, że ktoś rezygnował z luksusu jakim była umowa o pracę na czas nieokreślony.

Tak więc jak będziecie się zastanawiać dlaczego ludzie pracują w kijowych warunkach to wiedzcie, że to niechęć do wyjścia ze strefy komfortu, nawet jeśli komfort jest iluzoryczny.
#pracbaza #korposwiat #korpo
Tranq - w jednym z poprzednich wpisów pod tagiem #pracbaza ludzie dziwili się, że pra...

źródło: comment_1653222152OOW4PhUjHJ6iDwyq90UHK3.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

(przez pierwsze 3 miesiące bez żadnej diety straciłem 11 kg).


@Tranq: nic dziwnegoskoro do twojej bazowej diety i bilansu kalorycznego doszła całodzienna aktywnosć fizyczna.

Gwarantuje Ci, że gdy osoba zmaulająca w domu przez kompem i np pracująca zdalnie, nagle musi codziennie dymać 800 m do przystanku i z przystanku co daje overload 3,2 km to w ciągu półroku też zgubi pare ładnych kilogramów.
  • Odpowiedz