Wpis z mikrobloga

https://www.youtube.com/watch?v=TdNiLqCzAVk

Brutalny #dickpill ze strony ch1nek już w pierwszych sekundach filmu.

Po tym jak Azjatki poznały kutangi ras mniej inteligentnych, za to posiadających wyższy poziom teścia, chińskie kuśki 12cm wzbudzają co najwyżej politowanie, jeśli nie jawną pogardę. Jakie szanse ma chiński karakan, drobny, zniewieściały, z nudną mordą, taką samą jak setki milionów innych, w starciu z białym człowiekiem, panem świata, czy murzynem, panem dżungli o dwukrotnie większy przyrodzeniu i muskulaturze? Nie bez kozery Azjaci to jedyna rasa, w której kobiety nie preferują mężczyzn z tej samej rasy (p0lek preferujących murzynów nie wliczam, bo polacy to nie rasa, a co najwyżej ślepy zaułek ewolucyjny i aberracja, hańba białego człowieka).

W dalszej części materiału pokazane są nieodwracalne szkody jakie współczesna kultura zachodu wyrządza kobietom, czyniąc je nieodpowiednimi na przyjęcie ról matki i żony, czyli ról koniecznych do utrzymania cywilizacji. Ch1nki przyznają, że nie są kobiece i urocze, na co wpływ niechybnie miała współczesna kultura zachodu, wypleniająca kobiecość z samic, a przynajmniej jej pozytywne cechy.

Przy pytaniu o wady chińczyków, ch1nka brutalnie wybuchła śmiechem, bo od razu pomyślała o małych kuśkach, czego wolałaby nie mówić do kamery. W porównaniu z innymi rasami, chińczycy są bardziej zbluepillowani: troskliwi, #!$%@?, "słodcy". To też ma wpływ na ich spektakularną porażkę seksualną.

Z różnic kulturowych, o czym redpill dawno mówił, potwierdza się, że azjaci są bardziej konserwatywni: facet ma #!$%@?ć, baba ma rodzić dzieci. Tym bardziej w wariancie chińskim, w którym kolektywizm, tradycja i podporządkowanie jednostki społeczeństwu jest na wysokim poziomie nawet w stosunku do regionu, bo wpływ zachodu został ograniczony (w przeciwieństwo do np. Korei południowej i Japonii).
Nie ma więc tak, że jest dobrze, tylko coś za coś. Chcesz mieć dobrą żonę, to musisz robić hajs.

W kulturze dalekowschodniej seks nie jest jeszcze traktowany jak jedzenie, więc kobiety nie puszczają się na pierwszej randce (chyba że zobaczą białego czy czarnego), przy czym jedna z chinek twierdzi, że zrobiłaby to "dopiero" na drugiej randce, w czym już widać wpływ zachodniego zepsucia. W tym akurat kultura wschodnia ma przewagę, że pary najpierw się trochę poznają, a potem dopiero ruchają, jak już widać, że się dogadują.

W temacie seksu, oprócz mowy ciała, która jasno zdradza rozczarowanie ch1nek azjatyckimi kuśkami, coś tam racjonalizują w typowy dla kobiet sposób, żeby nikogo nie urazić, mówiąc komunały w stylu "zależy od człowieka, doświadczenia, kondycji i preferencji". W chwili szczerości jedna przyznaje, że pod kątem wielkości przyrodzenia jest oczywista przewaga ludzi na zachodzie. Inna twierdzi, że chinole są zwykle słabi fizycznie i nie mają kondycji w łóżku. Trudno się dziwić, jeśli zestawi się ich z silniejszym białym, nie wspominając o murzynie. Taki chinol może 10 lat tryhardować na siłowni, żeby wyrobić muskulaturę, którą murzyn ma od siedzenia na drzewie, ewentualnie od sporadycznego #!$%@? przed policją w US.

Później w materiale jakiś spierdox incel 2.5/10, po którym widać, że gołą babę to widział co najwyżej w hentaiach, stwierdza, że chińskie laski są świetne w łóżku, łącząc lizodupstwo z nieudolną próbą zapewnienia audiencji, że ruchał. Żenujący fragment, po cholerę w ogóle brali takie coś do programu? Ten drugi, mimo że z ryja też paskudny i zniewieściały, przynajmniej ma posturę i wzrost wskazujące na płeć męską. Doprawdy trudno się dziwić chinkom, że są rozczarowane.

Na koniec tematu seksu ciekawa wstawka, babka opowiada, że jej ex stwierdził, że nie uważa chińskich kobiet za ciaśniejsze od innych ras. Pytanie czy odpowiedział tak dlatego, żeby nie wejść w niewygodny temat, czy ruchal tylko przeruchane chinki, czy faktycznie nie są ciaśniejsze, co by oznaczało że jest over dla chińskich samców. Bo skoro białe kobiety preferują kutangi nieco dłuższe i wyraźnie grubsze od średniej dla białych, a azjatki mają zbliżone preferencje, to mikrofiutki azjatów nie mają szans zapewnić satysfakcji seksualnej azjatyckim kobietom. Zapewne dopiero przeciętna czarna knaga jest preferowanych rozmiarów przez chinkę.

Być może #natura domaga się w ten sposób zniszczenia rasy żółtej, która swoim wyglądem wskazuje na znikomą różnorodność genetyczną, jakby wszyscy pochodzili od jednego czyngis chana czy innego nadruchacza. A jak wiadomo, brak różnorodności genetycznej jest niebezpieczny dla gatunku. W warunkach rasowego miksu i otwartości azjaci są skazani na szybkie wymieszanie, szybsze niż biali i czarni właśnie z uwagi na preferowanie przez kobiety bardziej męskich samców. Może dlatego ich kultura jest bardziej ksenofobiczna niż zachodnia, co pozwala im bronić się przed "wyzwoleniem" kobiet i zalewem ze strony mniej inteligentnych genów. W ostatniej części materiału jest mowa o tym, że rodzice niekiedy wręcz zakazują dzieciom spotykania się z przedstawicielami mniej inteligentnych ras. Dochodzi nawet do takich patologii, że rodzice chodzą szukać dzieciom partnerów, bo chińczycy są zbyt #!$%@? i nieatrakcyjni, żeby sami coś wyrwać, a chinki nimi gardzą, marząc o białym księciu, który zabierze je z tego chińskiego chlewu, czy czarnym #!$%@?, który da im w końcu prawdziwy orgazm.

#redpill #blackpill #seks #chiny #kultura #przegryw
PoncjuszPijak - https://www.youtube.com/watch?v=TdNiLqCzAVk

Brutalny #dickpill ze ...
  • 13
@olaf_wolominski: Obecnie poziom dzietności w chinach jest raczej mały, wyraźnie poniżej progu zastępowalności pokoleń. Wcześniejszy rozrost demograficzny odbywał się w warunkach biedy, zamknięcia na inne kultury, konserwatyzmu, patriarchatu, czyli czynników, które temu sprzyjają. Chinki nie miały wiele do powiedzenia, co nie znaczy, że były seksualnie usatysfakcjonowane - pewnie nawet nie myślały, że mogą się tego domagać, jak domagają się tego samice z zachodu.
Zobacz film Zawieśmy Czerwone Latarnie - doskonały przykład, że kobieta chciała być faworytą, dać syna Panu i czerpać z tego profity ( w postaci lepszego traktowania, służby, luksusów) w życiu jednak nie sądziła, że może żądać przyjemności seksualnej. To ona miała ją dawać.


@BigKahunaDick: Dodane do listy "do obejrzenia".
Zabawny paradoks polega na tym, że w warunkach męskiej dominacji i kobiecej uległości (ten straszny patriarchat) kobieta ma większe szanse na seksualne
@PoncjuszPijak: Ta, ewidentnie dlatego samych chinioli (nie wliczając w to innych azjatów) jest jakieś 2 razy tyle co wszystkich białych razem wziętych. "bo chińskie intzelowskie kuśki som dla nich za małe". Mam nadzieję, że to piszesz tylko dla beki a nie, że w to wierzysz bo jak tak to się nawet ciekawie czyta ( ͡° ͜ʖ ͡°) Poza tym jak sam zauważyłeś kultury chińska, jak i japońska
@GodEmperorWasRight: Wątek ten został już poruszony - wzrost demograficzny przypadał na czasy, w których kobieta za wiele do powiedzenia nie miała, ani wyboru zmiany partnera na kogoś z innej rasy. Zresztą nadal w chinach presja społeczna jest ogromna. To jest takie społeczeństwo, że gdyby im rząd kazał robić po 5 dzieci na łeb, a wszystkie in vitro z nasienia Puchatka, to prawdopodobnie by to przeszło. Robaki o niewolniczej mentalności kolektywnej. W