Wpis z mikrobloga

#!$%@? scrum master to jest chyba najmniej pożyteczne stanowisko w IT. Mamy cotygodniowe spotkania (my programiści plus on - scrum master), gdzie pyta jak u nas w projektach i czy jest jakiś problem. Spoko, problem w tym, że #!$%@? pierwsze 25 minut próbuje wyciągnąć od nas jakieś prywatne rzeczy, co słychać u Was, próbuje heheszkować, robić dobrą atmosferę, że jesteśmy tacy kumple hehe. Staram się siedzieć na wyciszonym przy tym cyrku, ale i tak bulwa mnie nie raz zapyta: nick230 a u Ciebie nie ma problemu z remontami w mieszkaniach, sąsiedzi nie doskwierają? Jakieś ploteczki może? A u Ciebie słońce mocno świeci? Hehe. A #!$%@?.

#programowanie #programista15k #it #korposwiat #zalesie
  • 48
@nick230: ale to też dużo zależy od samego człowieka. 4 lata temu miałem takiego scrum mastera, który potrafił się tak zakręcić się miedzy ludźmi, że dosłownie z każdym miał jakiś wspólny temat. Te wszystkie integracyjne rzeczy w jego wykonaniu wychodziły naturalnie same z siebie - ale to widocznie jakiś wrodzony talent do komunikacji z ludźmi a nie wyuczone schematy. Zazwyczaj na takich spotkaniach też siedzę "na wyciszonym", ale wtedy czułem się
@nick230: Ja tam właśnie lubię takie gadki, na szczęście nasz scrum master świetnie sobie z tym radzi. Dzieli czas na pracę i smalltalk. W teamie świetna atmosfera aż się z chęcią wchodzi na te daily. Dzięki tej atmosferze każdy robi to co lubi, więc i są wyniki i klient zadowolony. A my się nie przemęczamy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mamy weekly jakoś 20-30 min z większą grupą