Aktywne Wpisy
MrBeast +34
Czytając i oglądając wszystko z ostatnich 6h współczuję Boxdelowi.
Mówię to serio.
Uważam całkiem poważnie że włodarze rękami Wardęgi #!$%@? go z #famemma
Gola na bank na Złotej popija dziś z Rafałem i Krzysztofem jakieś 25 letnie whisky bo plan się udał.
Tam w grę wchodzą ogromne pieniądze, Boxdel jaki jest każdy dobrze wie. Gdyby nie naciski Goli przez kilkanaście tygodni, wprowadzenie do zarządu Pasternaka to by się nigdy to nie udało
Mówię to serio.
Uważam całkiem poważnie że włodarze rękami Wardęgi #!$%@? go z #famemma
Gola na bank na Złotej popija dziś z Rafałem i Krzysztofem jakieś 25 letnie whisky bo plan się udał.
Tam w grę wchodzą ogromne pieniądze, Boxdel jaki jest każdy dobrze wie. Gdyby nie naciski Goli przez kilkanaście tygodni, wprowadzenie do zarządu Pasternaka to by się nigdy to nie udało
cpt_foley +12
#niepopularnaopinia Z tego co widzę na dzień dzisiejszy - #boxdel w sumie nie zrobił NIC konkretnego - w porównaniu od jego kolegów. Osiem lat temu napisał głupią wiadomość do 14-latki a ludzie żądni krwi na fali ostatnich aferek kończą mu życie. #famemma
Czy ktoś z Was wie może jaka jest procedura złożenia skargi na #!$%@? ze 112, ew. jak to w praktyce wygląda? Nie liczę na nic poza tym, żeby narobić hałasu. Dodam, że mam kamerę samochodową, więc tak całe zajście, jak i przebieg rozmowy telefonicznej z baranem został zarejestrowany.
Opiszę pokrótce jak wyglądała sytuacja. Jadę sobie dzisiaj samochodem, przez taką powiedzmy oględnie średnio ciekawą dzielnicę i widzę, jak koleś idzie slalomem, drapie się po głowie, co chwilę schodzi na jezdnię, wpada na znaki, itd. Nie wyglądał na pijanego - raczej jakieś dopki lub coś takiego. Stałem w korku, więc zaryglowałem drzwi i patrzyłem na rozwój sytuacji licząc, że może wejdzie do jakiegoś domu, które mijał. Niestety nie wszedł, tylko kierował się w stronę chyba najbardziej ruchliwej arterii w mieście. Kroku nie zmienił i dalej szedł tak, jakby świat wirował, drapiąc się przy tym po głowie i #!$%@?ąc rękami, jakby odganiał jakieś niewidzialne robactwo.
Dzwonię więc na 112, ale w międzyczasie musiałem ruszyć dalej i straciłem człowieka z oczu. Przedstawiam się, mówię gdzie jestem i co się dzieje. Z powodu tego, że musiałem pojechać dalej, nie bylem w stanie dłużej obserwować tego człowieka, nie było nawet gdzie się zatrzymać, a nawet jakby było, to ja się po prostu bałem czy nie rzuci się na mnie tym bardziej, że właśnie w tej okolicy dochodziło do różnych incydentów z ćpunami.
#!$%@? ze 112 mówi pyta mnie oskarżycielskim tonem dlaczego nie wyszedłem do tego człowieka i nie sprawdziłem co mu jest. Odpowiadam więc, że stałem w korku, ponadto nie miałem się gdzie zatrzymać a na dodatek gość jest chyba naćpany, na co koleś mi odpowiada, że skoro stałem w korku, to mogłem równie dobrze wysiąść i sprawdzić co się dzieje i coś w stylu, że jak sam będę potrzebował pomocy, to oni też nie zareagują. #!$%@?łem się i powiedziałem kolesiowi, że #!$%@?ę ich pomoc. Koleś rzucił słuchawką.
Nie wiem czy zgłoszenie zostało przekazane do dyżurnego KMP, czy nie, ale tak czy inaczej co to jest za łacha w ogóle z przyjmowaniem tych zgłoszeń. Wiem, że te rybie fiuty mają identyfikację właściciela numeru. Przedstawiłem się, telefon jest zarejestrowany na mnie.
To 112 to jakaś kpina, nie znają topografii, a podejście jest jak do intruza, który zakłóca im spokój. Za każdym razem, kiedy dzwonię, to jest jakiś problem. Ja nie jestem roszczeniowy, ale teraz pałka się przegięła i jestem zdeterminowany,
#112 #policja #997 #panstwozdykty #gownowpis #truestory #polskapolicja
edit:
Zdajesz sobie sprawę że operatorzy obsługują cała Polskę, bo są takie problemy kadrowe (m.in przez takich cudotwórców jak Ty XD) że nie ma komu odbierać w ścianie zachodniej?
Gówno mnie
Ojej, straszne. Ktoś ma zastrzeżenia do #!$%@? pracy osoby na państwowym garnuszku, jak on śmie.