Wpis z mikrobloga

Kupiłem kiedyś rower za 200 niecałe. Co chwilę problem. Koła przebite, hamulce szlag trafił, przerzutki nie działają. Jednym słowem - gówno.

Postanowiłem się "szarpnac" na rower z górnej półki. Taki naprawdę kozak przy którym każdy inny wygląda tragicznie. Wydałem 480 funtów. Tak, wiem - majątek. Rower mam już około 5 lat. Używany cały rok. Głównie na dojazdy do pracy na przemian z autem i moturem. Przez te 5 lat wymieniłem tylnią oponę
@Sztachuk dokladnie tak. Nie trzeba wydawac tysiecy jesli sie jezdzi rekreacyjnie, ale rowery za 200 to juz wole lepszy, uzywany kupic.
Rower za ok £450 z aluminiowa ramą. Z tej półki cenowej polecam bryjskie rowery firmy Dawes Cycle.