Wpis z mikrobloga

Kurde no! Ja zawsze byłem przeciwny kategoryzowaniu ludzi pod względem tego jaki maja kolor skóry, skąd pochodzą, w jakim języku mówią itp.

Ale jak to jest że odkąd mam kontakt z klientami z całej Polski, i trafi się jakiś wyjątkowy zjeb to prawie zawsze jest z Poznania albo okolic? Co was tam po łbie tłuką w dzieciństwie czy co?

Serio pytam, to jakaś wasza regionalna kultura być do każdego fiutem i chamem bez ogłady? Rozumiem 1 czy 2 przypadki, ale na 40 #!$%@? klientów dosłownie 35 jest z Poznania i okolic. Dla porównania, najwięcej kontaktu mam z klientami z Mazowsza i Dolnego Śląska, i stamtąd taki "ananasik" się trafia 1 na 30-40.

Skąd się to bierze?

#poznan #bekazpodludzi
  • 31
@recznik_z_ikei ciężko powiedzieć, zależy na kogo trafisz ale jest spora część ludzi w Pozku co mają taką żyłkę handlarza-cwaniaka, samozwańcza przedsiębiorczość ukuta w oparach słów "tanio-rabat-okazja", do tego dołożyć wychowanie na jakichś blokowiskach lub zmeliniałych kamienicach i potem są takie dziady prylaki chamskie. Najgorsze, że też mam w sobie coś z tego xD
@fan_comy: Czyli coś na rzeczy :D zwłaszcza że ci moi klienci są przeważnie chamami jak chodzi o pieniądze.

Żeby nie było, nie chce wszystkich wrzucać do jednego worka, ale uderzyła mnie ta dysproporcja natężenia chamów z różnych części Polski. Ja też mam wady, ale staram się ich nie ukazywać obcym ludziom bo wstyd troche xd
@odysjestem: No właśnie mnie to zdziwiło, bo byłem w Poznaniu i ogólnie wrażenia ok: czysto, widać że pieniądze są, bez jakiś gorszących obrazków i rozpadających się kamienic, mieszkańcy na pierwszy rzut oka normalni, bez nadprezentacji patoli itp. Tym bardziej zaskoczyło mnie z jakim ogromnym poziomem chamstwa się spotkałem z tego regionu, zawsze myślałem że takie rzeczy to tylko w jakiś post-industrialnych piekiełkach itp. A zawsze jestem miły do klientów.
@AshtarPL:

1. Jakbyś miał w dupie, to byś się nie srał pod wpisem i nie przeglądałbyś profilu.
2.Spore miasto (na pewno mniejsze od Poznania, Wrocławia i tym bardziej Warszawy), ale nawet gdybym był ze wsi to bym sie tego nie wstydził.

Wpis na "wpół żartobliwie" stawiał pytanie czy jest jakaś taka regionalna wada wśród mieszkańców Poznania, że do "obcych" tak sie odnoszą? Bo np. mam kolegę w Krakowie i on sam