Wpis z mikrobloga

W sumie jak można być ateistą i jednocześnie popierać kare śmierci mówiąc, że jest to gorsza kara dla przestępcy niż więzienie? Rozumiem jeszcze argumenty, że taniej jest kogoś zabić, niż utrzymywać go całe życie na koszt podatnika, ale przecież ateista doskonale wie, że po śmierci nic nie ma i zabicie kogoś to tylko skrócenie jego cierpień. Zastrzyk z trucizną jest praktycznie bezbolesny, po prostu usypiasz i tracisz na zawsze świadomość, rozstrzelanie podobnie, powieszenie jeśli wykonane metodą "krótkiego sznura" to bolesne duszenie sie przez kilka minut, ale po wszystkim po prostu nie istniejesz. Katolicy mogą sobie jeszcze tłumaczyć, że zabicie kogoś to szybsze wysłanie go do piekła, ale gdybym był przestępcą i wiedział, że kiedy mnie złapią do wyboru mam albo stryczek, albo więzienie to wolałbym mieć to wszystko już z głowy, tak więc perspektywa stryczka to żadne "odstraszanie" jak niektórzy mówią

#karasmierci #ateizm #przemysleniazdupy #religia #katolicyzm
  • 3
W sumie jak można być ateistą i jednocześnie popierać kare śmierci mówiąc, że jest to gorsza kara dla przestępcy niż więzienie? (...) przecież ateista doskonale wie, że po śmierci nic nie ma i zabicie kogoś to tylko skrócenie jego cierpień

@mnbvcxzzzzz: Dosyć źle do tego podszedłeś. To prawdopodobnie TY uważasz, że zabicie kogoś w takiej sytuacji to skrócenie jego cierpień. Ów wyimaginowany ateista może na przykład uważać, że śmierć jest mniej
@mnbvcxzzzzz: pomyśl też o wymiarze profilaktycznym
Wydaje mi się, że jednak większość przestępców czuje się w wiezieniu jakby odwiedzali kolegów z wojska i wolą tak spędzić resztę życia, bo w wiezieniach też mogą mieć rozrywki (książki, sex ;), a w takiej Norwegii to i internet, PlayStation itp
Nawet jeśli dla kogoś śmierć będzie wybawieniem, to jednak dla większości byłoby to odstraszające
Co do wymiaru ekonomicznego, to takie wyroki padają na tyle