Aktywne Wpisy
jan_pawulon5 +145
Sylwester udany. Dziewczyna moja zemdlała po dwóch buchach zioła i 4 łykach szapmana na mieście o 12 i była 5 minut nieprzytomna. Tak się obesrałem ze myślałem ze św. piotr już ją wziął do siebie xD.... dobrze ze nic się nie stało
#sylwesterzwykopem
#sylwesterzwykopem
kris006 +598
Obsługa miła , dość pomocna , łatwy kontakt. Podczas rozmowy z konsultantem dostałem dodatkowo raport rzeczoznawcy odnośnie samochodu. Raport taki sobie, zawierający podstawowe informacje:
- weryfikacja kody VIN
- pomiar lakieru na każdym elemencie
- pomiar odległości między elementami
- informacje o szybach
- pomiar bieżnika
- sprawdzenie podstawowych podzespołów
- lakoniczne informacje na temat silnika – tyle , że jest ,samochód odpala , przyśpiesza, nie słychać dźwięków, nie widać od góry wycieków (od góry – nikt tutaj nie wjeżdża na tym etapie na kanał).
Nie ma tutaj informacji takich jak w autoDNA – że niekradziony , że miał/nie miał stłuczki, wyposażenie itd. Są to pobieżne oględziny.
Przed zakupem wpłacamy całą kwotę na konto Autohero. No i czekamy… Słabe jest to , że kapitał zakładowy tej spółki to 5000 PLNów. W sumie ciężko też znaleźć siedzibę tej firmy – chyba nie do końca udostępniają prawidłową lokalizację. Myślę, że jak podjedziemy pod adres spółki to pocałujemy klamkę. Nie wzbudza to zaufania.
No i czekamy… okazuje się, że jednak samochód nie jest jeszcze gotowy i trzeba chwilę poczekać. Ja dostałem informację, że muszą wymienić akumulator i tylnie klocki – w związku z tym samochód jedzie na serwis. Z tygodnia oczekiwania robi się dwa... Ja dałem twarde ultimatum – albo przyjedzie za dwa tygodnie , albo niech zwracają kasę.
W międzyczasie dostaję komplet dokumentów + kluczyki. Szybka wizyta w urzędzie miasta i… okazuje się , że dokumenty są jak najbardziej w porządku , tłumaczenia itd. Jednak pojawia się problem, bo samochód po sprowadzeniu do polski ma już zrobiony przegląd techniczny, nie ma już niemieckich blach i nie da się go zarejestrować na krótki czas jedynie na stałe. Tak więc , tutaj pojawia się problem. Tak naprawdę, nie da się legalnie tego samochodu przetestować.
Z przesłanych dokumentów udało mi się dotrzeć do poprzedniego właściciela (prywatna osoba). Potwierdził, że samochód nigdy nie był bity , lekko zarysowany gdzieś na drzwiach, no i że drażniła go kierownica – która mimo niskiego przebiegu, ścierała się.
Samochód po dwóch tygodniach dociera na miejsce. Umyty, po lekkiej polerce , kierownica obszyta skórą. W środku jakieś małe mankamenty – nie łatane na siłę , bagażnik nie opalany opalarką ;-) Klocki wymienione, akumulator też.
Stwierdziłem, że jadę do ASO na przegląd. Niestety po wjechaniu na kanał , okazuje się jest spory wyciek oleju z napędu pompy CR. Brzmi groźnie ale ten typ tak ma – niestety brzydko wygląda od spodu. Widać też, że nikt nie zdjął osłony co by to sprawdzić i ewentualnie przetrzeć co by nie wyglądało tak źle. Wycena w ASO za uszczelnienie około 3k No to zgłaszam na reklamacje. Nie ma opcji naprawy w ASO, wysyłają do serwisu. Osobiście uważam, że nie najgorszy i też nie najtańszy.
Wizyty są dwie -> pierwsza to ocena/wycena, po akceptacji druga na naprawę. U mnie zaakceptowali , zrobili – nieoficjalnie wiem, że koszt około 2k. Ale, też było ultimatum – albo robią , albo zwracam samochód (bo jeszcze nie minęło 2 tygodnie).
No i samochodem jeżdżę… 2tyś kilometrów zrobione jest ok.
W każdym razie:
- jestem zadowolony z samochodu. Widziałem kilka modeli i ten zwłaszcza z zewnątrz prezentuje się bardzo dobrze. Rzeczywiście nadający się do jazdy - nawet trójkąt , gaśnicę i apteczkę dorzucają.
- nie ma samochodów idealnych, nie jest to nowy samochód należy liczyć z tym , że będą widoczne jakieś ślady użytkowania. Trzeba mieć zdrowe podejście. Ja z raportu autoDNA dowiedziałem się , że samochód miał jakąś drobną szkodę. Nikt wam tego w Autohero nie powie. Ale też nie warto sobie głowy zawracać szkodą za 1000 ojro...
- warto wziąć poprawkę na zdjęcia ze strony autohero – może nie używają photoshopa, ale oświetlenie mocno przekręca kolory. Warto to sprawdzić z raportem który udostępniają. Co by nie dostać szarego zamiast fioletowego…
- nie da się wszystkiego sprawdzić, autohero też nie sprawdzi wszystkiego – nikt np. nie sprawdza czy działa jakaś magiczna funcja w radiu , czy gniazdo aux…
- polityka autohero jest taka, że nie zaglądają pod maskę – albo zaglądają ale tak jak w moim przypadku podejmują ryzyko, że klient zareklamuje albo i nie. W moim przypadku gdyby przetarli łapę silnika i miskę – nie byłoby tematu. Ale nawet tego nie zrobili.
- nie ma co liczyć na to, że uda się auto zarejestrować i ubezpieczyć. Należy się liczyć z testowaniem na podwórku albo pojeździć ostrożnie na dziko. Wydaje mi się, że sami do końca nie są tego świadomi.
- należy liczyć się z ryzkiem uszkodzenia samochodu podczas testowania…. Wtedy jest problem
- w przypadku reklamacji , mają tylko swoje serwisy i może się okazać , że np. najbliższy będzie oddalony o 200 km (mieszkam w Warszawie , więc mam łatwiej) – warto wziąć to pod uwagę
- w nawiązaniu do powyższego – w przypadku zwrotu , kupujący pokrywa koszt dostarczenia pojazdu. Jak jest daleko, może być drogo. Nie wiemy skąd auto jedzie. W każdym razie gdzieś z polski.
- miałem kontakt z człowiekiem któremu nie dostarczono samochodu z powodu jakiś tam problemów technicznych. Zwrócili mu kasę – ale chyba dopiero po 2 tygodniach.
- w urzędzie miasta Pani pochwaliła , że dobrze przygotowywują papiery. Więc wychodzi , że też sporo aut sprzedają
- sąsiad ma też od nich auto – zadowolony
- nie wiem, jak jest ze zwracaniem – pewnie nie jest to takie proste jak się wydaje.
- gwarancja - ciężko powiedzieć... raczej bym się nie nastawiał, że jak padnie silnik czy skrzynia to łaskawie wymień. I w sumie, żaden komis tego nie zrobi.
Mam nadzieję , że pomogłem....
#autohero
Obecnie auto można u nich kupić wyłącznie online
W sierpniu odbieraliśmy samochód chyba jako jedni z ostatnich w showroomie na Żeraniu, teraz samochody trzymają w Legionowie.
Ps. Nasze samochody kupowaliśmy bezpośrednio