Wpis z mikrobloga

Prawdopodobnie już nigdy nie kupię sprzętu typu komputer/telewizor/telefon nowego na premierę. To się po prostu nie opłaca i wygląda mi jak naganianie frajera. Popatrz jaki nowy kolorowy, ma o 1megapiksel lepszy aparat i możesz pograć w call of duty warzone itp

Tymczasem im starszy jestem (szczególnie to zauważyłem jak przekroczyłem 21 rok życia) tym mniej mnie i bajery i gry obchodzą, dalej gram w starego gothica, jak grałem w wow-a to też upgrade sprzętu to raz na 10 lat był mi potrzebny, do internetu i czytania książek wystarczyłby mi nawet ibm sprzed 20 lat (miałem raz takiego 15 letniego i wierzcie lub nie ale win7 poszedł i mogłem sobie conieco porobić na internecie, youtube nawet 720p puszczał)

Dalej będę zwracał uwagę czy to na fajną kartę graficzną czy to na fajny procesor, ilość ram itd ale nie w takim stopniu jak jeszcze rok temu kiedy sobie kupiłem 2 raz w życiu topowy laptop i stwierdziłem że w zasadzie to jest on 3 lata młodszy od mojego poprzedniego topowego a nic u mnie się nie zmieniło. Mam w rodzinie osobę, która kupuje co 2 lata nowy coraz lepszy telewizor(zresztą nie tylko) a potem po rodzinie opycha za 25% ceny bo kupuje następny i w zasadzie ja bym tak nie chciał. Jak ktoś ma hajs może wydawać na co chce i zabronić nikomu nie mogę ale nie chcę trafić na moment w życiu gdzie teraz będę kupował dla samego kupowania.

Co do telefonów to tu się naprawdę niewiele zmienia, miałem telefon 6 lat temu który robił dobre zdjęcia, 3 lata temu który robił dobre zdjęcia i teraz też mam telefon który robi dobre zdjęcia. W zasadzie czym one się od siebie różnią? Mój poprzedni oddałem za darmo a działał tak dobrze a nawet trochę lepszy miał dotykowy ekran niż mój obecny. Na telefonach nie gram, nie ma tam nawet nic ciekawego do ogrania a sam nawet na kompie mało gram. Dużo osób się skarży że telefony zaczynają się szybko zacinać i to moim zdaniem wina userów, raz miałem używany telefon bo osoba stwierdziła że sobie kupi lepszy a ten się trochę tnie, sformatowałem go zoptymalizowałem w ustawieniach, pilnowałem żeby nie było instalowanych śmieci i otwartych zakładek i telefon zaczął działać wspaniale.

Ale w tym wszystkim najgorsze jest chyba cena. Ten sam telefon na premierę może kosztować X cebulionów a 3 lata później kurząca się nówka sztuka na magazynie będzie kosztowała 25% ceny premierowej a działać będzie tak samo dobrze. Z kartami graficznymi teraz jest trochę #!$%@? sprawa ale kilka lat temu działało to chyba tak samo jak z telefonami, telewizory chyba też aczkolwiek telewizora nawet do domu nie kupuję bo lepszy jest rzutnik ale telewizory są chyba najbardziej długowieczne z tej elektroniki, jeden kineskop u mojej prababci chyba 50 lat działał, młodszy kineskop u mojej babci działał co najmniej 30 lat a obecna plazma którą ma babcia działa już ponad 10 lat i to ogląda sporo jak to każdy stary człowiek.

Jest jeszcze zróżnicowanie produktu, łączy się to z ceną bo nowe modele np. telefonu można kupić w różnych wariantach jedne lepsze drugie gorsze. Ostatecznie jak masz zapłacić za najtańszy wariant jakiegoś telefonu musisz zapłacić załóżmy 2k zamiast 3k a za 1k kupisz lepszy wariant telefonu sprzed lat.

Może mam pokrętny tok rozumowania, ale ja tak to widzę. Wiadomo ktoś musi kupować nowe żeby ktoś mógł kupić stare, ale
jak już kupować nowe to z jakiegoś powodu czy to ci się stare zepsuło czy po prostu masz nadmiar gotówki albo jeszcze gorzej nie masz gotówki i chcesz kupić nowe na kredyt dla szpanu czy jakiś bajerków.
#przemyslenia #komputery
  • 4
@SargonofAkkad: Nie mam parcia na nową technologię. Złożyłem kompa w 2019 r., wystarczy na wystarczająco długo. Kupiłem smartfona, który dupy nie urywa detalami - jest spoko, wszystko działa jak powinno.
@SargonofAkkad: ja od wielu lat wydaję około 100£/600 zł za flagowy model telefonu jakiś Samsung lub Nokia ale kilkuletnia i w idealnym stanie. Co około 3-4 lata zmieniam tak telefon

A na komputer pc mam budę od 12 lat tą samą tylko co 6-7 lat wymieniam bebechy za około 700£.
Monitor też kupiłem 11 lat temu i działa super.
Ogólnie lepiej pojechać gdzieś na wyprawę i mieć wspomnienia niż całą masę