Wpis z mikrobloga

@xiv7: Brytyjczycy jeszcze nie podjęli decyzji. Na Twitterze napisali, challengery byłyby u nas tymczasowo i używane przez brytyjskich żołnierzy. Czyli nic nie dostaniemy za nasze t-72
  • Odpowiedz
@alfokloda0: Nie tak ciężko jak z samolotami, ale na pewno nie tak łatwo jak z samochodami. Zresztą porównanie z samochodami jest o tyle nietrafne, że osoba kupująca samochód musi tylko ogarnąć jak nim jeździć, z usterkami może jechać do mechanika, który siedzi w temacie od lat. Armia przyjmująca nowy sprzęt musi również ogarniać jak go serwisować.

Ukraińcy ogarniają naprawy rosyjskiego sprzętu, mają amunicję do T-72. Do Leopardów nic nie mają.
  • Odpowiedz
@alfokloda0 Czołg to system a nie tylko pojazd. Pomimo tego że wydaje się on prostu w obsłudze to tak nie jest i pełne wykorzystanie możliwości tak zaawanstownych pojazdów jakimi są Leopardy czy inne zachodnie czołgi zajmuje długie miesiące.
  • Odpowiedz
Czy to tylko nasze wyrachowanie, a ze zmianą czołgu jest jak ze zmianą samochodu - każdy by ogarnął tą przesiadkę w kilka godzin i osiągnął lepsze rezultaty? Czy jednak to jest tak kosmicznie skomplikowana sprawa, że bez kilku miesięcy szkolenia, serwisu etc. ten prezent byłby bezużyteczny i byłaby to niedźwiedzia przysługa?


@alfokloda0: Przecież to totalnie inna filozofia budowy i obsługi, tygodnie szkolenia najmniej.
  • Odpowiedz
Jak to jest z tymi czołgami?

Dajemy Ukraińcom T72, a nie np. Leopardy 2. Przed chwilą Brytyjczycy ogłosili że dadzą nam Challengery, żebyśmy my dali T-72 Ukraińcom Czy to jest naprawdę tak, że Ukraińcy by tych naszych Leopardów nie obsłużyli?

Czy to tylko nasze wyrachowanie


@alfokloda0: Nasze wyrachowanie xD W sytuacji kiedy inne kraje często ten sprzęt na Ukrainę sprzedają a my oddajemy za darmo, dajemy swap kredytowy na miliard dolarów i przyjmujemy
  • Odpowiedz