Nic mnie tak nie uspokaja, jak wyskoczenie do lasu. Zrobiłem sobie mały biwak, zrobiłem kiełbaski na ognisku, drzemnąłem się na na świeżym powietrzu bo jeszcze mało owadów, komarów brak.
Normalnie bym nocował, ale i tak zdążyłem naładować baterie jedzeniem i drzemką.
W ogóle mam tak, że 4 godziny snu w terenie, nawet jak średnio wygodnie się ułożę, to 10x większy wypoczynek niż 8 w ciepełku w domu. Tyle energii, tyle chęci, taki wypoczęty.
A robienie żarcia na ognisku tak uspokaja, tak mnie chilluje, że zapominam o wszystkich problemach. Ja mogę siedzieć 5 godzin w jednej pozycji i patrzeć się w ogień i jest zajebiście.
Nooo i oczywiście po kiełbaskach doszło moje ulubione - czyli ziemniaki z żaru ;) Wziąłem sobie składniki i robiłem sosiwo do ziemniaczków.
Ależ mi teraz przyjemnie. Pojedzone jak knur, dobrze drzemnięte, złapanie świeżego powietrza w końcu trochę. Ot tak #czujedobrzeczlowiek
@zenon_z_chorzowa1: Nie można z zasady. Ale możesz zapytać leśnika odpowiedzialnego za dany teren i może ci wydać zgodę.
Oczywiście nieraz łamię prawo, jak gdzieś dalej rowerem pojadę. Staram się wówczas mieć do gotowania raczej biwakową kuchenkę, ale czasami nie mam, czasami po prostu łaknę ognia.
Zdarzyło się, że ktoś przyszedł, ale mandatu nie dostałem, bo samotny biwak osoby mającej uprawnienia i wiedzącej jak robić - jest okej, bo nie pod takich
To jest sygnał dla wszystkich mężczyzn w wieku poborowym zeby jak najszybciej emigrowac z kraju. To powinno byc nagośnione na wykopie. #ukraina #polska
Normalnie bym nocował, ale i tak zdążyłem naładować baterie jedzeniem i drzemką.
W ogóle mam tak, że 4 godziny snu w terenie, nawet jak średnio wygodnie się ułożę, to 10x większy wypoczynek niż 8 w ciepełku w domu. Tyle energii, tyle chęci, taki wypoczęty.
A robienie żarcia na ognisku tak uspokaja, tak mnie chilluje, że zapominam o wszystkich problemach. Ja mogę siedzieć 5 godzin w jednej pozycji i patrzeć się w ogień i jest zajebiście.
Nooo i oczywiście po kiełbaskach doszło moje ulubione - czyli ziemniaki z żaru ;) Wziąłem sobie składniki i robiłem sosiwo do ziemniaczków.
Ależ mi teraz przyjemnie. Pojedzone jak knur, dobrze drzemnięte, złapanie świeżego powietrza w końcu trochę. Ot tak #czujedobrzeczlowiek
Oczywiście nieraz łamię prawo, jak gdzieś dalej rowerem pojadę. Staram się wówczas mieć do gotowania raczej biwakową kuchenkę, ale czasami nie mam, czasami po prostu łaknę ognia.
Zdarzyło się, że ktoś przyszedł, ale mandatu nie dostałem, bo samotny biwak osoby mającej uprawnienia i wiedzącej jak robić - jest okej, bo nie pod takich