Wpis z mikrobloga

Nie sądzicie, że sezon jest obecnie zbyt długi?
Nawet nie chodzi mi o to, że mechanicy czy kierowcy będą zbyt zmęczeni. Przy tej ilości wyścigów i punktów do zebrania nagroda za zwycięstwo jest śmiesznie mała. Leclerc ma idealny start sezonu, 2 zwycięstwa, drugie miejsce + chyba trzy fastest lapy. Max i Lewis niemal 50 pkt za nim. I co z tego, jeszcze dwadzieścia wyścigów przed nami. Tak długa kampania nie premiuje świetnego startu lub heroicznego wysiłku danego kierowcy w jakimś wyścigu. To wszystko zanika w mega długim sezonie. Jeżeli mercedes ogarnie swój shit together nawet za 7 wyścigów to i tak wygra, dokładnie tak jak w zeszłym roku. W drugiej połowie sezonu przyspieszyli i cały wysiłek Maxa i RB poszedłby na marne (ofc gdyby nie niesamowite zrządzenie losu).
Wydaje mi się, że dawniej były takie wyścigi-kamienie milowe, które decydowały o tytule. Teraz jeszcze bardziej istotny będzie rozwój bolidu czyli budżet i zaplecze zespołu. W walce z szybszym bolidem taki Max czy Szarl może wygrać raz czy dwa ale nie 10.

#f1
  • 7
@Arado-Akbar ale max i tak był bez większych szans na wygraną gdzie odpadł. W Arabii mogło tez Charles miał szanse wyprzedzić Maxa ale żółta flaga popsuła ( i tak pewnie by Max go znowu wyprzedził z DRSem ale kto wie) Jezeli Ferrari będzie dominować w Hiszpanii to Tylko awarie i wypadki im odbiorą tytuł
Nie sądzicie, że sezon jest obecnie zbyt długi?

@snieznykoczkodan: Kleklerk santo subito, bo wygrał 2 wyścigi xD

Tak długa kampania nie premiuje świetnego startu

Dlaczego miałaby premiować? I tak Ferrari jest obecnie w dobrej pozycji, bo to RBR i Mercedes muszą się spinać, żeby dogonić Ferrari.

heroicznego wysiłku danego kierowcy w jakimś wyścigu

WDC wygrywa się w całym sezonie, a nie heroicznym wyścigiem. Poza tym, taki zastrzyk punktów po "heroicznym wyścigu"