@chudy_pioter: no dzień dobry :D Ja w zasadzie nie korzystam z dworca, więc mnie to omija, a jak już gdzieś jadę to z 6tki bodajże. Ale gdybym był podróżnym, to bym sobie w łeb strzelił. Ten dworzec dziś w zasadzie w każdym aspekcie jest bez sensu. Jedyna opcja na ucywilizowanie tego, to odremontowanie starego budynku i zmiana nazewnictwa peronów. Tylko ja bym bardziej szedł w alfabet, a nie cyferki, bo jak
@chudy_pioter: Numeracja peronów PKP, tak zwana PułapKa dla Przyjezdnych. Jedna z moich ulubionych cech tego miasta. A tak poważnie to po przyzwyczajeniu się ma już swój urok. I, o dziwo, nie jest to najdziwniejsze rozwiązanie jakie poznałem jeżdżąc pociągami. Choć to najdziwniejsze nie jest związane z numeracją peronów.
@chudy_pioter: Tam zdaje się o koncerwator nie pozwalał na zburzenie dworca, a jedynie jego remont. A że całość musiała być gotowa na euro 2012... Dla mnie sam dworzec jest spoko - oczywiście poza jego umiejscowieniem, które jest tragiczne.
@venomik: Nic nie musieli burzyć. Rysiu dostał w łapę, dogadano się nieoficjalnie. Tu chodziło o grunty, postawienie kolejnej galerii handlowej i eleganckie przyklepanie tematu rozbudowy dworca.
W 2012 to była abstrakcja. Jak się wprowadzałem do Poznania to było jedno wielkie WTF. Teraz trochę ogarnęli.
#poznan #pkp
Wiesz, mi leci dziesiąty rok w JaśkoLandzie i dalej nie potrafię się przyzwyczaić xD
Ja w zasadzie nie korzystam z dworca, więc mnie to omija, a jak już gdzieś jadę to z 6tki bodajże. Ale gdybym był podróżnym, to bym sobie w łeb strzelił. Ten dworzec dziś w zasadzie w każdym aspekcie jest bez sensu. Jedyna opcja na ucywilizowanie tego, to odremontowanie starego budynku i zmiana nazewnictwa peronów.
Tylko ja bym bardziej szedł w alfabet, a nie cyferki, bo jak
nie marudz nie szlochaj tylko z calej sily kochaj
A tak poważnie to po przyzwyczajeniu się ma już swój urok.
I, o dziwo, nie jest to najdziwniejsze rozwiązanie jakie poznałem jeżdżąc pociągami. Choć to najdziwniejsze nie jest związane z numeracją peronów.
Dla mnie sam dworzec jest spoko - oczywiście poza jego umiejscowieniem, które jest tragiczne.
W 2012 to była abstrakcja. Jak się wprowadzałem do Poznania to było jedno wielkie WTF. Teraz trochę ogarnęli.