Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy komuś też tinder zrył banie i postrzeganie relacji? Z perspektywy mężczyzny jesteś szukającym, walczącym o uwagę kobiety i najmniejsza drobnostka może cię skreślić - stąd wyrabiasz sobie nawyk żeby pod żadnym pozorem się nie angażować bo kobieta może w każdej chwili olać (nawet bez powodu). Z perspektywy kobiety jesteś odbiorcą, oceniającym i w każdej chwili czekasz na jeszcze lepszego, testując każdego któremu uda się do ciebie dobić. Udało mi się poznać kiedyś kobietę i nawet weszliśmy w związek ale co? Z tyłu głowy miałem fakt, że w każdej chwili może odejść mimo, że nic na to nie wskazywało. Gdy dawałem z siebie trochę więcej uczucia to nagle czułem, że musiałem mocno ochłodzić atmosferę żebym zbytnio się nie angażował. Czułem też, że za szybko wszedłem w związek i czy aby na pewno to najlepsza osoba, która ma być teraz "na poważnie"? Nie wiedziałem czy mam być sobą czy "grać" i pokazywać swoje lepsze strony bo przecież okazanie słabości to game over i następny. Sam zerwałem bo nie mogłem sobie poradzić z tym, że to może być prawdziwe i na serio. Postrzegam relacje w formie wymiany korzyści i "wymiany handlowej". Gra zerojedynkowa gdzie albo od razu ci się uda albo odpadasz i szukasz dalej i dalej. Co ciekawe zawsze byłem wrażliwym, uczuciowym romantykiem, gdzie teraz nie widzę sensu w ślubach czy dzieciach bo przecież zawsze to może ot tak się rozwalić a kobieta pójść do innego. Nie wierzę w żadne miłości a relacje są dla mnie prawie jak mechaniczne algorytmy z odpowiednim doborem wyglądu, wrażenia, gadki, itp. Przesuwasz w prawo/lewo, piszesz z parą, spotkanie i prawdopodobnie zaczynasz od początku. Zero uczucia bo przegrasz i będziesz sfrustrowany albo wpadniesz w depresję.

#tinder #zwiazki #podrywajzwykopem #blackpill #przegryw #tfwnogf #pua #psychologia #samotnosc #relacje #przemyslenia

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6242ba3b221d32e736db28be
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy komuś też tinder zrył banie i p...

źródło: comment_1648554523JvzWHB5Bhj10242hpTwCXM.jpg

Pobierz
  • 76
@AnonimoweMirkoWyznania: Początek to nie jest zryte postrzeganie relacji - tak obecnie wygląda ich początek na Tinderze.

Co do tego związku, to radził bym poduczyć się z czytania Red flagów, wtedy można trochę bardziej wyluzować.
Ogólnie przeszedłeś z jednego końca spektrum na drugie, co też nie jest dobre. Jak znajdziesz złoty środek, kiedy nie jesteś nadmiernie ufny, ale też nie masz wrażenia że i tak zaraz wszystko się rozsypie to jesteś w
stąd wyrabiasz sobie nawyk żeby pod żadnym pozorem się nie angażować bo kobieta może w każdej chwili olać (nawet bez powodu)


@AnonimoweMirkoWyznania: To jest bardzo słuszny nawyk, wszelkie związki a już szczególnie zawierane przez aplikacje są absurdalnie kruche. Facet jest śmiesznie łatwy do zastąpienia, na jego miejsce czeka często kilku innych, a nawet jeśli nie czeka, to może czekać już dzisiaj po południu. Kobieta obecnie nie wybaczy Ci absolutnie żadnych błędów
@AnonimoweMirkoWyznania:

Tinder i online dating to jest jedno z najgorszych miejsc dla przegrywa, ale paradoksalnie nie ma zbyt wielu innych opcji.

Trzeba powiedzieć jakie są różnice w płciach jeśli chodzi o przegrywanie.
Przegryw facet:
- fobia społeczna/deprecja
- bili go w szkole
- brzydota
- toksyczność (jako efekt, a nie przyczyna)
- nieśmiałość
- czasami pech

Przegryw u kobiet to:
- puszczalstwo
- srogie problemy psychiczne bo nawet laski z fobiami/depresjami
Początek to nie jest zryte postrzeganie relacji - tak obecnie wygląda ich początek na Tinderze.


@vympayer: Jep to tak wygląda i moim zdaniem to jest skwaszony fundament bo miałem te same myśli i desperacje co OP. Jak najszybciej zaliczyć laskę bo wtedy szansa na ghosting mniejsza. Świadomość że laska umawia się z kilkoma typami naraz. To ryje.

Z resztą to jest trochę przewidywalne. Kiedyś gadam z kolegą z pracy i mówi,
@vympayer: Trochę hipotetyzuje bo do końca nie wiem jak wyglądają związki u normików ale normik poznający laskę na studiach nie żyje z świadomością, że laska która na niego leci randkuje z X typami równolegle. To musi się zaczynać jakoś organicznie na zasadzie ja się tobie podobam ty mnie. Bardziej niewinne i z lepszymi zdrowszymi emocjami.
@LateNever: Akurat tego podejścia w przypadku Tindera nie nazwałbym desperacją, a czystym pragmatyzmem. Jak będziesz się czaić z kwiatami to po prostu będzie "poznałam kogoś", a ty zostajesz sam, w większości przypadków ze zmarnowanym czasem, bo rzadko kiedy laski potrafią dać jakąś interesującą wiedzę, czy wnieść coś wartościowego, a na Tinderze to już kompletny dramat.

A co do związków normików to zwykle tak wyglądają, a przynajmniej te które obserwowałem tak wyglądały.
@LateNever: A do czego innego miałaby służyć? XD
Laska chce przeciągnąć faceta jak najdłużej żeby ewentualnie zrobić zmianę gałęzi, facet chce zaliczyć jak najszybciej, żeby cokolwiek z tego mieć + ewentualnie związek, ale dopóki laska ma tindera to powodzenia.
To oczywiste, że w tym tempie narzuconym na relacje zwykle będzie kopulacja i koniec xDD
@KneelYouFool: @LateNever:

Kobiety swoim córkom szykują piekło,w ogóle chyba nie zastanawiają się nad zbiorowymi konsekwencjami ich działalności a same przecież mogę tak się bawić bo ich matki i babcie musiały być mądrzejsze co dobrze skutkowało dla cywilizacji.
Ja też wpadłem w syndrom szybkiego zaliczenia i szczerze jedyne moje ostatnie seksy były na szybko.
Gdy próbowałem właśnie byc cierpliwy to urywały kontakt albo okazało się że się z kimś #!$%@?.
Nie wiedziałem czy mam być sobą czy "grać"


@AnonimoweMirkoWyznania: i to jest właśnie problem, że Ty grasz. Zdrowy facet nie gra tylko najzwyczajniej w świecie ma wazniejsze rzeczy do roboty niż dupy - nie jest zimny bo gra, a bo zajęty jest pracą, nauką, pasją. Nie odpisuje, nie dlatego bo gra, a bo jest zajęty (w tym zajęty myślami i nie będzie się rozpraszał messengerem). Nie pokazuje słabości nie dlatego bo
@vympayer: Z mojego punktu widzenia poznawanie na studiach różni się tym od czasów późniejszych że jest mniej kalkulacji ale więcej emocji ze wszystkimi tego konsekwencjami złymi i dobrymi czyli szybsze angażowanie się etc ale nic się nie zmieniło jeśli chodzi o dobór, najlepsi faceci z wyglądu i tak są zwykle wybierani z danych grup koleżeńskich
@navaare: Owszem, ten aspekt wiele się nie zmienia. Ale jednak studia (a dzienne już najbardziej), to idealne miejsce żeby nie musieć być ekspertem w czytaniu red flagów, czy oznak braku zainteresowania żeby wiedzieć kiedy się zwijać.
Jak zwykle podkreślę - części blackpillowej nie da się ominąć. Zawsze to ci z najlepszym wyglądem będą mieli z górki. Ale jeśli już chodzi o część redpillową, czyli czytanie sygnałów itp. to studia i jakiekolwiek
@vympayer: Wiesz, jeśli mamy na przykład polibudę to już jest raczej słabo w takim akademiku, sytuacja jakoś normalniej wygląda na uniwerkach humanistycznych/medycznych etc Ilość dziołch nadal determinuje jakość ich zachowania w danym terenie
i to jest właśnie problem, że Ty grasz. Zdrowy facet nie gra tylko najzwyczajniej w świecie ma wazniejsze rzeczy do roboty niż dupy - nie jest zimny bo gra, a bo zajęty jest pracą, nauką, pasją.


@JimNH777: przecież to jest właśnie gra typie xD

Zdrowy facet może nie chcieć być zajęty pracą, pracować 8 godzin, uczyć się w pracy, a pasje mieć takie, że potrzebuje do nich drugiej połówki lub znajomych,
@JimNH777: Prócz tego z rozwodem i z grą to się zgodzę. Niekoniecznie trzeba grać, jak ktoś ma doświadczenie,a jednocześnie duszę romantyka to ma lęk przed tym że laska coś odwali, czy gra czy nie.
A co do samej Gry (celowo z dużej litery) to napisałeś tu więcej o mindsecie niż wszyscy polscy PUAsi razem wzięci. Dodaję do obserwowanych.