Wpis z mikrobloga

@moll W początkach gimnazjum miałem przyjaciół którzy wbijali mi bez zapowiedzi na mieszkanie i budzili żebym wstał do szkoły. Klucze od mieszkania też nie bałbym się im zostawić. Jakiekolwiek imprezy to wiedziałem że gdyby coś to mi pomogą z narażeniem zdrowia(XD). Codziennie sytuacje typu "drzewo kujesz, czemu nas nie wołasz", "choć idziemy nad rzekę", pokłóciłem się z ojcem "czekaj przyniosę koc, możesz u mnie spać" .W trzeciej gimnazjum straciliśmy kontakt. Potem to