Wpis z mikrobloga

Rozmawiacie ze znajomymi o zarobkach i stawkach czy raczej jest to temat tabu? Ja w sumie nie mam problemu mówić ile zarabiam, ale też nie będę się komuś spowiadać jednostronnie, a mam taki problem że mieszkam za granicą i bardzo często ktoś mnie pyta o #zarobki
Jasne ze można mówić żeby sobie sprawdził w Google ale prawda jest taka że te stawki w necie nijak się maja do rzeczywistości i indywidualnych przypadków
#emigracja #pieniadze #pracbaza
  • 88
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy jedynymi którzy korzystają na tym że ludzie nie rozmawiają o zarobkach są pracodawcy. W IT porównywanie stawek to normalny temat do rozmów i daje potem świetny punkt do negocjacji stawki.
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy: dla mnie nie jest to z pewnością temat tabu. Jak kumpel zmienia robotę to się go zawsze zapytam ile płacą, tak jak ktoś wcześniej napisał dzięki temu, że w miarę można mieć rozeznanie kto ile na jakim stanowisku zarabia pozwala stwierdzić czy my zarabiamy odpowiednio czy może jednak powinniśmy rozejrzeć się za inną firmą.
  • Odpowiedz
już widzę jak siedzi przy stole właściciel kancelarii adwokackiej, manager wysokiego szczebla w korpo i kardiolog i opowiadają sobie o zarobkach, no bądźcie poważni xD


@sikalafou: Znasz jakichś? Ja siedzę przy stole często w podobnym towarzystwie i dużo się gada o pieniądzach.
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy: nigdy nie miałem problemu z mówieniem o kasie. Problem pojawił się jak odjechałem z zarobkami znajomym i rodzinie. Moment w którym znajomi widza ze zarabiasz 3-5x ich stawka jest momentem zakończenia znajomosci. Żadna młodzieńcza / studencka znajomość tego nie przetrwała ( ͡° ʖ̯ ͡°).


Z drugiej strony poznając ludzi mających podobne bądź wyższe wynagrodzenie widzę zupełnie inne podejście do tematu zarobków. Raczej spotykam się z
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy: Rozmawiam i chce rozmawiać - według mnie to własnie przez brak rozmawiania o pieniądzach w rodzinie/ wsród znajomych - ludzie nie wiedzą co to są i jak działają pieniądze. Zanim zacząłem sam zarabiać, nie wiedziałem ile to jest dużo, ile człowiek rzeczywiscie zarabia i wydaje. Teraz martwi mnie to, że mało kto chce o tym mówić.
Dla mnie to jest proste, nie wstydze sie tego że pracowałem w markecie
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy: Ja z każdym z kim się troche znam jak schodzi temat zarobków mówię że pracuje na kolei i zarabiam 3000zł po awansie i 9 latach stażu. Im więcej osób wie jak jest #!$%@? tym może bardziej zaakceptują strajk kolejarzy który mam nadzieję kiedyś nastąpi.
  • Odpowiedz
@Lala-Sassy: To że miałem gorsze xD
Sprzątanie w wojewódzkim za 1700zł na miesiąc
sprzątanie w Brembo tj wymiatałem łopatą kurz na taczkę 1800+ pylica gratis xD
Po takich doświadczeniach mam stracha że znajdę tylko gorszą robotę.
Umiem w komputery ale jak wysyłałem cvke te 7 lat temu odzewu nie było. Lubię hardware, lubię sieci, studia nie pykły więc jestem technik informatyk pracujący na kolei od wielu lat. Dorabiam sobie na
  • Odpowiedz