Wpis z mikrobloga

@Nostrian: jeśli się zakochałeś i naprawdę kochasz swoją partnerkę/żonę, to aby wejśc w długoterminowy związek trzeba mieć nerwy ze stali i traktować ją jako seksualny obiekt, bo to jest główna wartość z jaką kobieta się utożsamia. Tylko zawsze należy dawać jej poczucie, że możesz mieć inne kobiety, ale wybierasz ją. I tyle. (bez miłości nie warto się w to bawić).
  • Odpowiedz
  • 1
@Nostrian W obronie różowych dodam tylko że u mężczyzn miłość trwa jeszcze krócej, traca zainteresowanie w czasie, częściej zdradzają, szukają młodszych, taka nasza natura. No i szansa na udany związek co nie kastruje 20% to raczej mocno przesadzona.
  • Odpowiedz
@Nostrian: Zastanawiam się jaki jest cel tej twojej analizy. Chcesz pokazać braciom przegrywom, że w sumie to ich położenie nie jest takie złe, bo posiadanie baby jest w gruncie rzeczy koszmarne? Poza wątpliwej jakości seksem baba nie da ci nic, więc lepiej iść na divy? Wiadomo, że takim tekstem uzyskasz poklask przegrywów, bo co godzi w kobiety to jest jak miód na ich serce. Ale czy takie teksty są dla nich dobre? Szczerze wątpię, bo to tylko utwierdza ich w nienawiści do płci przeciwnej i wydaje mi się, że może nawet powodować regres w pracy nad sobą.

Pokuszę się więc o analizę twojej analizy:

1. Różowa: „będę o ciebie
  • Odpowiedz
20-30%


@Nostrian: Patrząc na ilość rozwodów na poziomie 47%.
60% wniosków składają kobiety.
Chciałoby się napisać że to kobiety źle wybierają sobie partnerów bo: "to kobieta wybiera mężczyznę który ją wybierze".
Czy to oznacza że kobiety powinny przywiązywać większą uwagę do tego z kim planują przyszłość, życie, dzieci i wybierać mądrze. Jak wiadomo preferencje co do wyboru partnera zmieniają się w zależności od
  • Odpowiedz
@Nostrian: Swoją drogą to ciekawa sprawa dla społeczeństwa, relacje na każdym poziomie słabną(a przynajmniej w zachodnich społeczeństwach). Kiedyś rodziny były wielopokoleniowe, teraz co najwyżej rodzice + dzieci. A tych dzieci też było więcej i dzieciak już się uczył żyć w małym społeczeństwie, a teraz masa jedynaków. I to jeszcze wychowywanych przez samotne matki. A jednak dziecko potrzebuje i matki i ojca.
A relacje kobieta-mężczyzna to chyba w ostatnich 10-15 latach
  • Odpowiedz
@Asd15: Problemem jest to, że kobiece spojrzenie na rzeczywistość jest dzisiaj uznawane za domyślne. Mężczyźni mają inne potrzeby od kobiet jakie są dzisiaj niezaspokajane, a nawet samo mówienie o męskich potrzebach jest uznawane za patriarchat. Kobiety w zamian za to co mają między nogami chcą nieironicznie (to nie jest żart) wszystkiego co najlepsze i sądzą, że to dostaną.

Osobiście uważam, że mężczyźni zwrócą się ku technice bowiem zwiększa się liczba
  • Odpowiedz
a nawet samo mówienie o męskich potrzebach jest uznawane za patriarchat


@Nostrian: To mnie mocno walnęło po głowie, bo rzeczywiście tak jest. Męskie potrzeby to jest absolutne tabu w obecnych czasach. Nawet w przypadku tych sławnych "Chadów" nie do końca mogą mówić czego naprawdę chcą, chociaż oni to chociaż mogą to realizować. A tymczasem przeciętny Mirek domyślnie ma czuć wstyd za to kim jest i czego chce.
Niestety, ale coraz
  • Odpowiedz
@Asd15: Jeśli faktycznie działasz poza internetem, to prawdziwy szacunek dla Ciebie, warto pomagać innym bez względu na czasy.

Co do obecnej sytuacji, to nie ma już dobrego wyjścia, a nawet gdyby było, to nie wierzę aby ludzi się samoograniczyli dla dobra ogółu. Jest takie powiedzenie "kiedy wszystkie inne możliwości zawodzą, wtedy ludzie zaczynają nawet myśleć". Sądzę, że świat potrzebuje jednego pokolenia kobiet jakie na własnej skórze odczują skutki swoich nieodpowiedzialnych
  • Odpowiedz
Jeśli faktycznie działasz poza internetem, to prawdziwy szacunek dla Ciebie, warto pomagać innym bez względu na czasy


@Nostrian: No trochę działam, a że pomagam w zdobyciu różnych praktycznych umiejętności(technicznych) to obracam się głównie wśród młodych chłopaków i mężczyzn. I widzę jakie mają problemy. Zresztą po sobie i kolegach też to widzę, a jestem z lat 80-tych. Niestety ale choć materialnie w Polsce mocno poszło na plus, tak mężczyźni poszli trochę
  • Odpowiedz