Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 44
72 220 + 51 + 5 + 3 + 59 + 106 + 57 = 72 499

Oto krótka i zupełnie nieciekawa historia o niejakiej @ZgnilaZielonka oraz niejakim mnie (autorze tych wypocin znaczy się) którzy to u schyłku tej cholernej zimy w końcu zebrali wszystkie swoje odnóża i wespół w zespół popędzili po pomorskich autostradach, pchani oraz hamowani okazjonalnie zupełnie nieokazjonalnym wiatrem.

Po długiej i w nieskończoność ciągnącej się przerwie, autor, podpisany gdzieś w okolicy, zapakował dupę w ciapong i po sporych perturbacjach (o których na końcu) dokulał się z szosą na drugi koniec tej zacnej krainy ustawicznie rozjebywanej przez nie rząd.

Wespół ze wspomnianą wyżej #rozowypasek pokręciliśmy spokojne i dość leniwe km po pomorskich autostradach, duktach i cce-pe-erach których nie powinno być tam gdzie były (albo chociaż nie w takiej formie w jakiej są (Białogard, ty chu...ncwocie). Trochę nas przewiało tu i tam, trochę żeśmy się zmachali na jedynym w okolicy podjeździe, który można by nazwać poważnym a trochę nie. Długo wyczekiwane odpoczywanie głowy.
Ale jak wszystko pyknie jak powinno, świat nam na łby nie spadnie i słońce nadal będzie wschodzić nad Wisłą, gdziem panieńskim rumieńcem Grażyna pała, już niebawem nie trzeba będzie do siebie dojeżdżać przez cały ten piękny kraj z gówna:)


#rowerowyrownik #mordimernaszosie #100km (nr 9)

Skrypt | Statystyki
Pobierz
źródło: comment_1647367664aAnD9vaCOspSqMv4HC5tY6.jpg
  • 7