[pablum]

JAK ROZWIĄZAĆ PROBLEM ROSJI?

Ostatnio tak sobie myślałem przeglądając modele wojny atomowej między na NATO a Federacją Rosyjską robione przez masę niezależnych i wojskowych ośrodków i nasunęły mi się następujące konkluzje:
1. arsenały jądrowe obydwu bloków mają podobny potencjał w obszarze pierwszego uderzenia jądrowego (około 1350-1750 głowic), NATO ma zdecydowaną przewagę w uderzeniu odwetowym (ponad 3 krotną pod względem ilości głowic na łodziach podwodnych) wystarczającą do wykonania odwetu nawet jeśli Rosja zaatakuje jako pierwsza
2. w przypadku pełno-skalowego konfliktu atomowego łączna liczba zabitych wyniesie około 85-90 milionów ofiar (ataki obliczano w największe centra populacji więc rozbieżność jest mała) 40-45 po stronie państw NATO i 45-50 po stronie Rosji - ze względu na różnice w urbanizacji i ilości celów
3. liczba ogólna ofiar wojny w wyniku pożarów, zawalenia budynków, poparzeń, maruderstwa, braku dostępu do leków jest bardzo zróżnicowana i szacuje się, że jest to dodatkowe pomnożenie tej wartości o 1.5 do 3.0 - zależy od infrastruktury, dostępu do usług medycznych, leków, szpitali, obecności sił porządkowych i kontroli administracyjnej, ponieważ są one różne dla państw NATO i Rosji przyjmuje się współczynnik średni czyli 2.2 dla NATO i 2.7 dla Rosji - czyli daje to 88-99 milionów zgonów dla NATO i 121-135 milionów dla Rosji
4. modele wpływu na klimat, upadku ekonomicznego są tak różne, że nie będę się tu rozwodzić - są szacunki, że w wyniku zimy nuklearnej zginie z głodu miliard ludzi a inne, że będzie miała znikomy wpływ - dlatego te szacunki sobie opuszczę choć jeśli ktoś ma takie modele to o linki poproszę

KONKLUZJA
NATO liczy 30 państw o łącznej populacji blisko 946 milionów - Rosja to 144 miliony, nawet przy kompletnej wojnie atomowej państwa NATO zachowają większość swojej populacji (zginie średnio co 10 osoba), natomiast Rosja przestanie istnieć w jakiejkolwiek formie - jej populacja w większości zostanie eksterminowana a ta rosyjskojęzyczna jako mieszkająca w najbardziej zurbanizowanych ośrodkach po prostu wyginie. Prowadzi to do sytuacji gdzie państwa NATO po ogromnym kryzysie przetrwają i zamiast Rosji będzie sąsiadować z ze szczątkami republik federalnych z ludnością nierosyjskojęzyczną. Wojna jądrowa jest bardziej opłacalna przy swoim potencjale dla NATO niż dla Rosji ponieważ gwarantuje pewne zniszczenie przeciwnika i NATO w przeciwieństwo do Rosji większość sił jądrowych ma na środkach gwarantujących kontruderzenie i nie musi atakować jako pierwsze.

CO ROBIĆ?
Nie bać się - dużo ludzi zginie ale za to zginą wszystkie kacapy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#rosja #wojna

[f.....7]

@pablum: są też szacunki, że w wyniku zimy nuklearnej z głodu zdechnie 90% populacji. Plus ataki nuklearne na duże centra ludności to też ataki na infrastrukturę, czyli z automatu cofamy się do czasu sprzed rewolucji przemysłowej.

[zombine]

@florenceandthemachine2137: 100% zima nuklearna potrwałaby kilka lat. Brak opadów, temperatury rzędu -20/-80 jakby nie było słońca. Nawet po wyjściu ze schronu po latach nie ma do czego wracać, po prostu nie będzie niczego.

[zombine]

@pablum: To jest czysta teoria. Na przykładzie sowieckiego sprzętu nie wiadomo ile z tego jest zdatna do użytku

[f.....7]

@zombine: dokładnie. Może jakaś garstka ludzi przetrwa jak po wybuchu wulkanu Toba, ale z cywilizacji nie zostanie nic.

[pablum]

@zombine: szacuje się, że około 3/4

[pablum]

@florenceandthemachine2137: wybuch superwulkanu Toba był dziesiątki tysięcy razy potężniejszy niż cała broń jądrowa gdyby ją zdetonowano naraz - tak więc to porównanie jest nietrafne

[f.....7]

@pablum: zima atomowa jest jak najbardziej trafnym porównaniem z zimą wulkaniczną, imo

[pablum]

@florenceandthemachine2137: podobne ale zakres jest kilka tysięcy razy mniejszy - myślę, że za cenę zniszczenia ruskiego gówna to warto