Wpis z mikrobloga

Mirki, jest sprawa. W sobotę jadę vanem na granicę zawieźć kilka rzeczy dla chłopaków po ukraińskiej stronie, mamy też trochę wózków czy koszyków dla dzieci i jak to zazwyczaj bywa - jedzenia, ubrań, kaszek czy podobnych asortymentów, które ludzie wrzucają. Rzeczy wciąż odbieramy, przychodzą następne i obawiam się, że ze wszystkim się nie zapakuję. Docelowo chcemy zawieźć niedaleko Krościenka, do punktu odbioru - ale na granicy sytuacja zmienia się dynamicznie i nie zawozimy tego na własną rękę, tylko jesteśmy w kontakcie z koordynującymi na miejscu, żeby towar się nie zmarnował, więc miejsce docelowe może się zmienić. Czy jest ktoś chętny, jeśli będzie potrzeba i nie zabierzemy wszystkiego, żeby dołączyć, pojechać, zabrać rzeczy i podrzucić na wskazane miejsce przy granicy? Niestety nie zwracam za paliwo.

Ruszamy w sobotę rano z okolic #warszawa - na południu, niedaleko trasy na #lublin. Od piątku wieczorem będę na miejscu startu, rzeczy można rzecz jasna odebrać wcześniej. Im większe auto tym lepiej. Dajcie znać na priv.


#ukraina #wojna #granica #kroscienko #bieszczady
  • 1