Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 16
216 623,36 - 11,40 - 8,76 - 10,06 - 8,50 - 12,27 - 21,59 = 216 550,78

Z tego tygodnia.

Biegałam szybko, biegałam wolno, zdechłam prawie na interwałach, ale potem opanowałam właściwe tempo (brawo ja).

Na koniec tygodnia odkryłam, że moja ulubiona ścieżka stała się jednością z rzeką i strasznie mi to zrujnowało bieg, bo wracając drugą stroną rzeki ze względu na korzystniejsze ukształtowanie terenu prawdopodobnie uniknęłabym wmordewindu przez ponad 45 minut. I tak było zajebiście, no może poza tymi debilami na quadach i motocyklach (i chyba także w terenówkach, sądząc po rozstawie kół), co rozjeżdżają całe to nadrzeczne błoto do punktu kiedy ciężko znaleźć miejsce gdzie można postawić stopę, żeby nie wpaść w wypełnione wodą koleiny bądź z wątpliwą gracją w nie nie wjechać uślizgując się w dół. Słuchanie wątpliwej urody popierdywania tych silników na szlaku pieszym to absolutnie ostatnia rzecz na którą mam ochotę.


#sztafeta #biegajzwykopem #proszeniebycgrubym

Skrypt | Statystyki
  • 3