Wpis z mikrobloga

Jak zostać lewicowcem w dwóch punktach:

1. Bądź dzbanem który nie rozumie matematyki na poziomie gimnazjalnym (tyle wystarczy na 30% z matury)

2. Brawo, jesteś lewicowcem.

A potem ludzie się dziwią, że lewica ma tak debilne pomysły, jak ustawowe podniesienie każdemu pensji o 2000 zł jako sposób na walkę z inflacją XDD

#heheszki #humorobrazkowy #bekazlewactwa #rakcontent #gospodarka #edukacja #patologiazewsi
s.....i - Jak zostać lewicowcem w dwóch punktach:

1. Bądź dzbanem który nie rozumi...

źródło: comment_1644737580SOUOGZZfxptvssDIjFYukc.jpg

Pobierz
  • 271
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Ktoś w ogóle zadał sobie trud przeczytania tego wszystkiego czy jak zwykle jest brandzlowanie się do jednego zdania bez przeczytania treści? xD


Typ argumentuje TYMCZASOWE zniesienie obowiązku zdawania podstawowej matury z matematyki pokazując statystyki i problemy systemu edukacji, a jedyne co rozumiecie to HEHE, GUPIE LEWAKI SIE UCZYĆ NIE CHCOM xD

@Qmal: ja bym jednak argumentował większy nacisk na naukę przedmiotów ścisłych i ewentualnie usunięcie jednego działu z matematyki w
  • Odpowiedz
W całej mojej klasie w LO maturę z matematyki zdawały może ze trzy osoby. Większość wybrała biologię, kilka osób historię. I była to matura dużo trudniejsza, niż dzisiejsza popierdółka. Mam teraz znajomych kilkunastu lekarzy, kilku prawników. Sam studiowałem leśnictwo. Wg mnie matematyka NIE POWINNA być obowiązkowa. I nikt mi nie wmówi, że powinna.
  • Odpowiedz
@Phyrexia: No to przecież możesz wybrać biologię jako przedmiot dodatkowy, jeśli jest wymagany na studia, które ci się wymarzyły. Nadal nie rozumiem gdzie tutaj jest problem z zdawaniem obowiązkowej podstawy z matematyki.

Odnośnie biotechnologii to przykład jest tak absurdalny, że nie jestem w stanie tego pojąć. Ze wszystkich możliwych kierunków jako przykład kierunku gdzie matura podstawowa nie powinna być istotna podałaś taki gdzie nauki ścisłe będą w samym centrum zainteresowań. Analiza matematyczna, fizyka molekularna, chemia obliczeniowa. Przecież to nie ma nic wspólnego z niepotrzebną matematyką....
Ktoś kto po szkole średniej nie potrafi tabliczki mnożenia i skorzystać z karty wzorów ma iść na biotechnologię. Może od razu inżynieria kwantowa. Przecież kto by się tam uczył co to jest funkcja albo cosinus. J---ć. Ważne, że jest rozprawka i znajomość budowy j---a komórkowego. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Matury podstawowej z matmy z pewnością nie biorą
  • Odpowiedz
@Oaken_arm: W dodatku jeden błąd nawet ze stresu, niedopisanie gdzieś minusa w pośpiechu, czy zwykłe zagapienie sie skutkuje niezaliczeniem zadania, którego wyniku nie możesz zweryfikować w trakcie pisania egzaminu. Pozostałe przedmioty opierają się na wiedzy oraz jej przedstawianiu, a nie rozwiązywaniu zadań przez co matematyka może negatywnie wpłynąć na wynik nawet najlepszym uczniom. To jest powodem tak małej popularności wśród wybieranych przedmiotów. Obowiązkowa matematyka to niepotrzebne stresowanie już i tak
  • Odpowiedz
Ktoś kto po szkole średniej nie potrafi tabliczki mnożenia i skorzystać z karty wzorów


@wonsztibijski: Znowu ten roztropkowaty argument powtarzany niczym zdarta płyta przez najróżniejsze osoby broniące obowiązku matury z matematyki.

"Jak inaczej sprawdzi się, czy ktoś nie umie mnożyć?!" /sarkazm

To beznadziejnie bezmyślny argument, który kompletnie ignoruje fakt, że aby w ogóle móc przystąpić do matury trzeba zdać matematykę jako przedmiot.
  • Odpowiedz
@Phyrexia: "To beznadziejnie bezmyślny argument, który kompletnie ignoruje fakt, że aby w ogóle móc przystąpić do matury trzeba zdać matematykę jako przedmiot"

Czyli możemy całkowicie odpuścić maturę, bo przecież zdałaś te przedmioty w szkole i dostałaś ocenę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czy ty czytasz w ogóle to co piszesz?
  • Odpowiedz
  • 2
@Phyrexia

W dodatku jeden błąd nawet ze stresu, niedopisanie gdzieś minusa w pośpiechu, czy zwykłe zagapienie sie skutkuje niezaliczeniem zadania,

Co za bzdura, w zadaniach otwartych punkty dostaje się już za wypisanie danych.

Pozostałe przedmioty opierają się na wiedzy oraz jej przedstawianiu, a nie rozwiązywaniu
  • Odpowiedz
Niemniej jednak, matematyka na pierwszym i drugim roku studiów niezależnie o kierunku to nic innego jak powtórka programu z gimnazjum i szkoły średniej z dodatkiem drobnych niuansów.


@serniczek_z_rodzynkami: hmm, pomijając fakt że nie miałem gimnazjum, to pierwszymi zajęciami na studiach była fizyka. A pierwsze słowa, jakie usłyszałem na tychże zajęciach pamiętam po dziś dzień:

"Dzień dobry. Zakładam, że znają Państwo rachunek różniczkowy" ( ͡°
  • Odpowiedz
@wonsztibijski: Skoro nie potrafisz zrozumieć co piszę w moim komentarzu, może poproś kogoś by Ci wytłumaczył zamiast ubierać moje słowa w kontekst odwrotny do tego co jest w nim zawarte? To nie jest argument "chyba ty." Zwyczajnie próbujesz mi przypisać coś czego nie napisałam na podstawie ubzduranych przez siebie farmazonów. Zrozum to, po czym jeśli chcesz kontynuować dyskusję naucz się odnosić do treści przeze mnie napisanych a nie przez Ciebie
  • Odpowiedz
  • 0
@Phyrexia

Zrozum, że większość osób podchodzących do matury robi to pod kątem maksymalizacji wyniku końcowego a nie "byle zdać."

I co to ma wspólnego z tym co napisałem? To że dostanie się mniej punktów za źle rozwiązanie zadanie, nie powoduje nie niezaliczenia zadania.
  • Odpowiedz
  • 0
@Oaken_arm

Wg mnie matematyka NIE POWINNA być obowiązkowa. I nikt mi nie wmówi, że powinna.

Genialna logika, na bazie tej samej logiki to żaden przedmiot nie powinien być obowiązkowy.
  • Odpowiedz
Bądź dzbanem który nie rozumie matematyki na poziomie gimnazjalnym (tyle wystarczy na 30% z matury)


@skitarii: Co ma znajomość matematyki na poziomie pozwalającym uzyskać 30% na egzaminie maturalnym z opinią na temat tego, czy taki egzamin powinien być konieczny do uzyskania świadectwa maturalnego? Przecież matematyka nauczana w szkole w znakomitej części jest zupełnie nieprzydatna życiowo w stopniu takim, jak j. polski czy angielski, których obowiązkowość można jakoś zrozumieć.

Obowiązkowa matura z matematyki to totalny kretynizm i tylko idiota może twierdzić inaczej. Przypominam, że w wydaniu maturalnym nie jest mierzona umiejętność obliczania samego w sobie czy też logiki jako-takiej, a znajomość zasad matematycznych z przeróżnych matematycznych działów. Wytłumacz mi dzbanie, po co taka wiedza prawnikowi czy lekarzowi, który musi te zagadnienia znać, aby się kształcić w wybranym przez siebie kierunku?
  • Odpowiedz
Jeszcze dodam, bo nie zdążyłem edytować - przypominam, że polski można napisać porządnie bez znajomości lektur, a angielski bez komunikatywnej znajomości języka. Ważne jest czytanie ze zrozumieniem, odpowiednie wyciąganie wniosków, argumentacja i formułowanie myśli. Posiadanie tych cech prędzej zdeterminuje życiowy sukces, niż jakaś j----a trygonometria xD
  • Odpowiedz