Wpis z mikrobloga

@bardzospokojnyczlowiek: @Dynamiczny_Rogal: Nie chodziło o łuski na ogonie. Po prostu zwierzęta pływające uznawano za "zimnokrwiste". Potrawy z łyski też uważano za bezmięsne.
Niektórzy uważali również, że "jeśli Bóg tego samego dnia powołał do bytu zarówno ryby jak i ptactwo, to można je spożywać nie łamiąc postnych zakazów."

kiedyś kuchnia polska była znana z postynych potraw

Wręcz przeciwnie. Kuchnia polska była znana jako bardzo mięsna. Po prostu biedota jadła jarsko, bo
@Dynamiczny_Rogal: Do XVII wieku dniami postnymi były środy, piątki i soboty, a do tego dochodziły jeszcze dodatkowe posty. Ale to nie znaczy, że byliśmy jakimś wyjątkiem w temacie obchodzenia postów.
We Francji podczas postu jedli maskonury, w Wielkiej Brytanii jedli delfiny i morświny.
Natomiast tradycyjna kuchnia polska obfituje raczej w mięso, co widać choćby po lekturze "Compendium ferculorum".
Tyle, że to była kuchnia dla wyższych sfer.
@jos: jednak w markecie jest osobne stoisko z rybami, krewetkami, kalmarami itp. oraz osobne stoisko z mięsem i wedlinami. Jakkolwiek posty religijne można uważać za durne, to jednak trzeba zauważyć że byle Kaufland czy Carrefour też robi podobne rozróżnienie, więc może jest w nim coś więcej niż tylko ciemnota.
@swiadomy_anakolut: No pewnie że jest. Jest Campylobacter, jest Salmonella, jest Toxoplasma i lepiej, żeby nie wszystko było krojone tymi samymi nożami na tych samych deskach do krojenia.
Poza tym ryby i owoce morza lepiej się trzymają trzymane na lodzie.

To co budzi niepokój to fakt, że wołowina, wieprzowina i kurczak cały czas są porcjowane tymi samymi nożami na tych samych deskach, albo mielone w ten samej maszynce i leżą obok siebie,
hmm, a czy na przykład jak idziesz do sklepu to mówisz poproszę mięso z ryby?


@Morritz: a Ty jak idziesz do sklepu to mówisz "poproszę mięso z krowy"? :D

jednak w markecie jest osobne stoisko z rybami, krewetkami, kalmarami itp. oraz osobne stoisko z mięsem i wedlinami. Jakkolwiek posty religijne można uważać za durne, to jednak trzeba zauważyć że byle Kaufland czy Carrefour też robi podobne rozróżnienie, więc może jest w
#bekazkatoli


@Czlowiek_i_ludz_zarazem: wat, co ma piernik do wiatraka w ogóle xD w kościele nie pamiętam kiedy byłem, a mimo wszystko nie klei mi się wyraz "mięso" i "ryba", mimo że mięso samo w sobie #!$%@? kiedy chce, no ale haha, hehe, głupie katole xD

@rsnbl: Ryba to mięso, tylko inna grupa mięs.
Nikt nie ma problemu, że ktoś akurat je ryby, a innego mięsa nie, bo post.
Problem robi się
Problem robi się wtedy, kiedy ludzie nie znający/nie rozumiejący swojej religii powtarzają durnie od lat, że ryba to nie mięso, bo „w post się je ryby, a w post nie je się mięsa”. Super argument.


@hellyea: no ok, ale raczej chodziło mi o sam post, że uznają sobie to jako "nie mięso", i co? Komuś to robi szkodę? Zresztą to przyjęło się w języku, jak mówię komuś że mam ochotę na
Problem robi się wtedy, kiedy ludzie nie znający/nie rozumiejący swojej religii powtarzają durnie od lat, że ryba to nie mięso, bo „w post się je ryby, a w post nie je się mięsa”. Super argument.


@hellyea: no ok, ale raczej chodziło mi o sam post, że uznają sobie to jako "nie mięso", i co? Komuś to robi szkodę? Zresztą to przyjęło się w języku, jak mówię komuś że mam ochotę na