Aktywne Wpisy
Pepe_Roni +10
AXSIS +24
Zawsze zastanawiałem się jak to jest poznać swoją pierwszą miłość w wieku nastoletnim w czasach szkolnej beztroski. Obawiam się, że gdybym teraz w okolicach trzydziestki poznał kobietę do związku to już nie będzie to samo jak gdybyśmy byli nastolatkami. Brak tego żaru, emocji, niewinności i nauki siebie nawzajem.
W tym wieku trafię raczej na osobę po przejściach, która już chłodno kalkuluje. Nie bez przyczyny mawia się, że "pierwszą miłość pamięta się na
W tym wieku trafię raczej na osobę po przejściach, która już chłodno kalkuluje. Nie bez przyczyny mawia się, że "pierwszą miłość pamięta się na
Niektórzy uważali również, że "jeśli Bóg tego samego dnia powołał do bytu zarówno ryby jak i ptactwo, to można je spożywać nie łamiąc postnych zakazów."
Wręcz przeciwnie. Kuchnia polska była znana jako bardzo mięsna. Po prostu biedota jadła jarsko, bo
https://www.wykop.pl/wpis/37545523/wrzucam-cos-dla-milosnikow-gruparatowaniapoziomu-t/
Nic. Chodzi tylko o mówienie, że się mięsa nie je po czym się zjada rybę.
We Francji podczas postu jedli maskonury, w Wielkiej Brytanii jedli delfiny i morświny.
Natomiast tradycyjna kuchnia polska obfituje raczej w mięso, co widać choćby po lekturze "Compendium ferculorum".
Tyle, że to była kuchnia dla wyższych sfer.
Poza tym ryby i owoce morza lepiej się trzymają trzymane na lodzie.
To co budzi niepokój to fakt, że wołowina, wieprzowina i kurczak cały czas są porcjowane tymi samymi nożami na tych samych deskach, albo mielone w ten samej maszynce i leżą obok siebie,
@Morritz: a Ty jak idziesz do sklepu to mówisz "poproszę mięso z krowy"? :D
@Czlowiek_i_ludz_zarazem: wat, co ma piernik do wiatraka w ogóle xD w kościele nie pamiętam kiedy byłem, a mimo wszystko nie klei mi się wyraz "mięso" i "ryba", mimo że mięso samo w sobie #!$%@? kiedy chce, no ale haha, hehe, głupie katole xD
@rsnbl: Ryba to mięso, tylko inna grupa mięs.
Nikt nie ma problemu, że ktoś akurat je ryby, a innego mięsa nie, bo post.
Problem robi się
@hellyea: no ok, ale raczej chodziło mi o sam post, że uznają sobie to jako "nie mięso", i co? Komuś to robi szkodę? Zresztą to przyjęło się w języku, jak mówię komuś że mam ochotę na
@hellyea: no ok, ale raczej chodziło mi o sam post, że uznają sobie to jako "nie mięso", i co? Komuś to robi szkodę? Zresztą to przyjęło się w języku, jak mówię komuś że mam ochotę na
Tak, katolicy nie jedzą nierybiego mięsa w piątki i dni postne.
@krytyk1205: Nie całego bobra, tylko jego ogon.