Wpis z mikrobloga

@dzoli Mnie zawsze oprócz tego #!$%@?ło, że jak ktoś trafiał do Slytherinu to z automatu był traktowany jako ten zły, niebezpieczny i pewnie wyrośnie z niego czarnoksiężnik. Faktycznie taki ktoś miał większe szanse, żeby takowym się stać, bo dużo uczniów z tego domu podzielało poglądy takiego np. Voldemorta. Jednakże #!$%@?, że Gryffindor jest najlepszy i trafiają tam sami prawi i odważni czarodzieje to głupota. Przykładem na to jest Peter Pettigrew - zdrajca,