Wpis z mikrobloga

@path gdybyś robiła 5 lat temu to odradziłabym z powodu męczarni, bo bolało bardzo, lidokaina pomagala na chwilę. W tamtym roku dopełniałam i na luzie ze zwykłym kremikiem znieczulającym dałam radę. Kosmetyczka u której robiłam mówi że coraz mniej dziewczyn skarży się na ból bo postęp w narzędziach jest mega wielki i obecne maszynki nie mają już tak wielkiego bicia na igle jak kilka lat temu. Polecam jeśli malujesz na codzień kreskę.