Wpis z mikrobloga

W sprawie "promowania" otyłości.

Jak wy znowu nic nie rozumiecie Misie Patysie..

Nadwaga, podobnie jak LGBT, nie jest "promowana", a normalizowana medialnie. Nigdy nie przestał być promowany zdrowy tryb życia, sport, zdrowe odżywianie itp.

Chodzi o to żeby skończyć z nienawiścią względem osób z nadwagą. Wyszydzaniem, inwektywami itp. Bo skończyć to się może tragicznie.

Sami co chwile tagujecie #pieklomezczyzn, zwracacie uwagę na zachowania społeczne które prowadzą do depresji, czy samobójstw. I macie rację, ale czemu w drugą stronę to dla was już nie działa?

- Ale kaszalot, podaj harpun tej, hehe.

Obok normalizacji nic nie stoi na przeszkodzie by dalej promować zdrowy tryb życia. Edukacją walczyć ze zjawiskiem otyłości, normalizacją walczyć z nienawiścią.

Gdyby otyłość była promowana, to przekaz by brzmiał "żyjcie niezdrowo, bądźcie grubi!"

Możecie czuć, że to nachalna propaganda, że się wciska na siłę wszędzie lgbt, bodypositive i wiele innych "odmienności". Macie rację, jest to nachalne. Ale dosłownie nie wymyślono lepszego sposobu na edukację CAŁEGO społeczeństwa niż medialne normalizowanie tematów.

Więc następnym razem gdy poczujecie, że ktoś wam wciska na siłę coś w mediach, zastanówcie się proszę, czy świat nie byłby lepszy gdyby nikt nie czuł się piętnowany?

#zdrowie #przemysleniazdupy #takaprawda
chris3d - W sprawie "promowania" otyłości.

Jak wy znowu nic nie rozumiecie Misie P...

źródło: comment_1644097558zHLtwAWUgiSxoq1LMAbQuA.jpg

Pobierz
  • 9
@chris3d

Nadwaga, podobnie jak LGBT, nie jest "promowana", a normalizowana medialnie.


Bycie LGBT nie jest wyborem. Natomiast nie da się być otyłym bez obżerania się jak świnia (nie licząc skrajnych przypadków typu osoba przykuta do łóżka), co jest własną, suwerenną decyzją.

Jak można normalizować zjawisko skrajnie patologiczne? Otyłość jest jak narkomania albo alkoholizm.

Masz dowody naukowe, że normalizacja zjawiska zmniejsza ryzyko otyłości? Przykład USA pokazuje, że jest raczej na odwrót.

Gdyby otyłość
@Ekspert_od_niczego: > Bijesz żonę? Spoko.

Dilujesz narkotykami? No problem!

Molestujesz dzieci? No i co z tego?

Doprowadzasz życie swoje i swojego otoczenia, w tym najbliższej rodziny do ruiny swoimi uzależnieniami? Żaden problem, nic z tym nie rób.


@Ekspert_od_niczego: No i co osiągniesz przez potępianie tych ludzi? że magicznie się zmienią?