Ulubione słowa nauczycieli, którymi tak często karmili uczniów podczas edukacji. Niezależnie od talentów i predyspozycji. Trochę to żałosne, że często mierzyli wszystkich swoją miarą. Przyszły programista był karcony, że będzie nikim, bo nie umie dobrze napisać rozprawki. Przyszły Fizjoterapeuta miał być kopaczem rowów, bo nie szło mu z matematyki, czy tam inny manager w korpo zarabiający w miesiąc tyle co nauczyciel w pół roku miał źle skończyć, bo strasznie nie lubił Chemii. Trener Personalny z masą klientów i dużą wiedzą o anatomii, ruchu i diecie miał skończyć w więzieniu, bo w szkole miał góra poprawne zachowanie i dobre oceny tylko z 2-3 przedmiotów.
Finalnie wychodzi na to, że nie ważne kim zostałeś, ważne czy podoba ci się praca i ile z tego zarobisz. Te mityczne "osiągnięcia" to zazwyczaj kwestia własnej interpretacji, z reguły społeczeństwo ma to w dupie. Przeciętnie twój znajomy nie wie jakie masz dyplomiki i wyróżnienia, bo go to nie interesuje.
Te wspomniane słowa najzabawniej brzmią teraz, kiedy nauczyciele żalą się w mediach społecznościowych paskami z wypłatami rzędu 2500-3000 zł po kilkunastu latach pracy i trudnym zawodem, który uderza w ich psychikę. Wniosek jest taki: Niech sobie sami zadadzą te pytania XDDDD
@slepauliczka: Tak? Jakich podstaw? XD Przeciętny nauczyciel ma wiedzę większą o kilka kartek w podręczniku od dobrego ucznia.
Mało tego. Powiem więcej - Na swoim rozszerzeniu potrafiłem wytknąć kilka błędów nauczycielce, która właśnie tych podstaw nie znała. To akurat było w szkole średniej, a tego powyższy post dotyczy mniej, ale akurat podstawówka (jak sama nazwa wskazuje) mocno uderza do nauki podstaw, a tam nauczyciele puszyli się najbardziej ( ͡°͜
@Sok_Mandarynkowy: mnie np nauczyla zeby miec #!$%@? i ze równouprawnienie nie istnieje. Wygralem olimpiade matematyczna na szczeblu ogólnopolskim, ale i tak na semestr mialem 3 z matmy bo brzydko pisalem ( ͡°͜ʖ͡°) za to wszystkie koleżanki mialy 4 lub 5,ladnie pisaly i schludnie prowadziły zeszyty ( ͡°͜ʖ͡°)
@Sok_Mandarynkowy jak Janusz twoim zdaniem daje ci za mało i powinieneś mieć podwyżkę, to też czujesz frustrację i się denerwujesz. Finalnie odchodzisz. Nauczyciel ma to utrudnione - 5 lat poświęcił na edukację w swoim, a nie innym zawodzie.
Jasne, zawsze można użyć argumentu "ale wiedzieli jakie są zarobki jak szli na studia". I tak i nie. Pandemi, tak dużej inflacji nikt nie przewidział. Przypominam, że oni podwyżek inflacyjnych nie mają. Pensja przez
@Sok_Mandarynkowy: nie ma co szkalować nauczycieli, ponieważ tak jak napisała @slepauliczka - za wynagrodzenie nauczyciela pójdzie robić albo osoba mierna albo wyjątkowo zawzięta (z misją) albo zazwyczaj kobieta, która może sobie pozwolić dzięki mężowi na pracę za takie stawki.
Najgorszy typ nauczyciela to frustrat, który nauczył się książki na pamięć i daje upust swojej skumulowanej przez lata złości wynikającej z pasma niepowodzeń.
Moja mama jest dyrektorką przedszkola i doskonale wiem jak
@heming: nie, to co prawda w DE ale mimo wszystko, w pl tez juz nawet nie dawno mialem oferty gdzie bym zarabial wiecej niz nauczyciele XD jak widać średnie wyksztalcenie wystarczy, studia to coraz wiekszy przezytek, nie wyobrazam sobie isc na nie, jedynie na jakiss kierunki ktore absolutnie tego wymagaja
@slepauliczka: piszesz o mnie? Ja sie z 4 lata temu wziąłem za kwestie zawodowe dopiero, nie pracuje fizycznie, pensja mi starcza na wszystko co mi potrzeba i sporo jeszcze zostaje, nie moge narzekać, jeszcze zdrowo bo mieszkam teraz nad morzem
@Serylek ja uważam, ze studia to były super, dużo mi dały i osobiście nie znam nikogo kto by skończył jakiś kierunek który go interesował i by powiedział, że nie poleca
To, że ty wybrałeś taka ścieżkę kariery nie oznacza, że to najlepsza droga.. A problem nauczycieli leży głębiej niż twoje wspominki, że ktoś miał do ciebie problem, że się odejmowania pisemnego nie nauczyłeś
@slepauliczka: a ja znam tych ktorzy narzekaja ze to byla strata czasu i to nie jedna osoba, jedynie ci po scislych lub jezykowych kierunkach sobie chwala
@problemat: To nie ma dużego znaczenia, bo poziom nauczycieli nie jest zależny od szkoły. Nikt nie weryfikuje tego ile wiesz z podręcznika. Nikt nie rozlicza cię nawet za oceny uczniów.
Idziesz tam, gdzie jest wolny etat. I tyle. Szkoła to było Liceum, jedno z kilku w moim mieście. Żadne nie było ani rewelacyjne, ani słabe.
Nauczyciel ma to utrudnione - 5 lat poświęcił na edukację w swoim, a nie innym zawodzie.
@slepauliczka: wiesz, że przed pójściem na studia już wiesz ile zarabia nauczyciel? To też świadczy o tym jacy tytani intelektu się na to decydują ( ͡°͜ʖ͡°)
@slepauliczka: XDDDDDDDDD mamy święte prawo mieć pretensje do ludzi, którzy karmią pokolenie po pokoleniu bzdurami o tym jak wygląda świat. Gdybym słuchał się tego co mówili nauczyciele to nie byłbym dziś tu gdzie jestem, nie zarabiałbym tyle ile zarabiam itd.
Ostatnio wsiąkłem w temat zarówno UFO jak i UAP i mam do was całkowicie poważne pytanie, mieliście w swoim życiu jakieś doświadczenia z potencjalnymi obiektami pochodzenia pozaziemskiego? #ufo #uap
CO OSIĄGNĄŁ?
CO OSIĄGNIESZ?
Ulubione słowa nauczycieli, którymi tak często karmili uczniów podczas edukacji. Niezależnie od talentów i predyspozycji. Trochę to żałosne, że często mierzyli wszystkich swoją miarą. Przyszły programista był karcony, że będzie nikim, bo nie umie dobrze napisać rozprawki. Przyszły Fizjoterapeuta miał być kopaczem rowów, bo nie szło mu z matematyki, czy tam inny manager w korpo zarabiający w miesiąc tyle co nauczyciel w pół roku miał źle skończyć, bo strasznie nie lubił Chemii. Trener Personalny z masą klientów i dużą wiedzą o anatomii, ruchu i diecie miał skończyć w więzieniu, bo w szkole miał góra poprawne zachowanie i dobre oceny tylko z 2-3 przedmiotów.
Finalnie wychodzi na to, że nie ważne kim zostałeś, ważne czy podoba ci się praca i ile z tego zarobisz. Te mityczne "osiągnięcia" to zazwyczaj kwestia własnej interpretacji, z reguły społeczeństwo ma to w dupie. Przeciętnie twój znajomy nie wie jakie masz dyplomiki i wyróżnienia, bo go to nie interesuje.
Te wspomniane słowa najzabawniej brzmią teraz, kiedy nauczyciele żalą się w mediach społecznościowych paskami z wypłatami rzędu 2500-3000 zł po kilkunastu latach pracy i trudnym zawodem, który uderza w ich psychikę. Wniosek jest taki: Niech sobie sami zadadzą te pytania XDDDD
#nauczyciele #szkola #pracbaza #studbaza #heheszki #niebieskiepaski #rozowepaski #takaprawda #edukacja #bekaznauczycieli
Szkoła ma cię nauczyć podstaw.
Mało tego. Powiem więcej - Na swoim rozszerzeniu potrafiłem wytknąć kilka błędów nauczycielce, która właśnie tych podstaw nie znała. To akurat było w szkole średniej, a tego powyższy post dotyczy mniej, ale akurat podstawówka (jak sama nazwa wskazuje) mocno uderza do nauki podstaw, a tam nauczyciele puszyli się najbardziej ( ͡° ͜
Rozumiem, że ty jako programista pójdziesz uczyć dzieci informatyki w liceum za 2800? XD
Jasne, zawsze można użyć argumentu "ale wiedzieli jakie są zarobki jak szli na studia". I tak i nie. Pandemi, tak dużej inflacji nikt nie przewidział. Przypominam, że oni podwyżek inflacyjnych nie mają. Pensja przez
Najgorszy typ nauczyciela to frustrat, który nauczył się książki na pamięć i daje upust swojej skumulowanej przez lata złości wynikającej z pasma niepowodzeń.
Moja mama jest dyrektorką przedszkola i doskonale wiem jak
To, że ty wybrałeś taka ścieżkę kariery nie oznacza, że to najlepsza droga.. A problem nauczycieli leży głębiej niż twoje wspominki, że ktoś miał do ciebie problem, że się odejmowania pisemnego nie nauczyłeś
Komentarz usunięty przez autora
Idziesz tam, gdzie jest wolny etat. I tyle. Szkoła to było Liceum, jedno z kilku w moim mieście. Żadne nie było ani rewelacyjne, ani słabe.
@slepauliczka: wiesz, że przed pójściem na studia już wiesz ile zarabia nauczyciel? To też świadczy o tym jacy tytani intelektu się na to decydują ( ͡° ͜ʖ ͡°)
mamy święte prawo mieć pretensje do ludzi, którzy karmią pokolenie po pokoleniu bzdurami o tym jak wygląda świat. Gdybym słuchał się tego co mówili nauczyciele to nie byłbym dziś tu gdzie jestem, nie zarabiałbym tyle ile zarabiam itd.